na100

[Zwrotka]
Yeah, wiesz że po mnie spływa, nie ja nie idę na basen
Ona [?] dla mnie kurwa jak ultrasem
Oni stracą godność a zyskają nowy pasek
Mój portfel po wypłacie kurwa, chyba jest na masie
Moje diamenty skarbie, tak jakby robiły spacer
Możesz pomarzyć chłopcze, w życiu nie podejdziesz raczej
Ja nawet na to nie patrzę już, ja jestem, idę dalej
Nowy miesiąc, nowy rok, będę lepszy już na100
[?] hell nah
Give a fuck, hell nah
Nie mam nawet na to chwili, patrzę na mą rękę czas
Żaden z nich by tak nie zrobił, chyba że by zalał kwas
Albo dwa, albo trzy, albo jeszcze kurwa dwa
[?] chciała ruszać się jak ja
Chciała poruszać sie z nami, ale to nie jej świat
Chociaż to nie moja gra, [?]
Mam nowy swag, ja mam nowy stack
Zrobiłem czas, żeby spędzić z tobą czas
Ale w sumie to i tak, w głowie tylko pracowanie
Chyba uzależniłem się, ja kocham robić kasę
Daj mi wszystko, yeah, trzeba wypracować banię
Trzeba ubezpieczyć się, oni chcą wyprać ci banię
Trzeba poznać swoje cele i stać się swoim panem
[?] serio znam już to na pamięć
Wszędzie wokół zamęt, ja spokojnie mogę spać
Wychodzi na koniec dnia, że sobą decyduję ja
Oni zesrali się w nachy kiedy usłyszeli nas
Shoutout Zefek, to mój brat, jebać zamkniętego łba
My czujemy to od lat, my mamy to w naszych żyłach
Oni nie czują w ogóle, [?]
Daj mi jakikolwiek bit, no i to jest moja chwila
Razem z GEO otwieram szampana, popijamy - wiwat