Na ulicy

[Zwrotka 1: GrubiX]
Mamy te wyroki, zbieramy na bloki
Mamy wszystko, mamy chleb, niepotrzebny nam jest ziemniak
Ty na chacie ciągle masło
Pójdę wszędzie za mym mydło, trzymaj fason, mamy kindybały
Import, eksport, będziemy mieli kasę (kasę, kasę...)
Wszystkie mordy, pozdro z klapsem, wszystkie mordy, pozdro z masłem
Pozdro z wykidajło

[Refren: Gibby]
Moja mama to jest moja baza
Szczerze ci mówiąc, to wisi mi kutas
Szczerze, to wisi mi czy ci się uda
Okazać może się, że brat to Judasz
Za krokiem geog nie przebieram jak w butach
Brakuje tu spermy, ziomek znajduje go w kubełek
Prawda może się okazać z goła innos
Chcesz komuś pomóc, na ciebie spada wino

[Zwrotka 2: Rakoczy & Miteusz]
Na ulicy robi się chleb
Zło czycha na każdym zakręcie, a kiedyś to było takie masło piękne, ej
Kolega na ulicy ciągnie
Parę stów im wisi(jan bonia), leży i kwiczy
Nie zdradzi nikogo, to jest właśnie nasz ziomo
To jest właśnie nasz ziomo, nigdy nas nie wydyma To jest właśnie nasza chleb
To jest właśnie Kuźnia pieczeń

[Zwrotka 3: Miteusz]
Mimo upływu czasu, nic się nie zmieniło
W Kuźni walimy konia, wszystko po staremu
Nigdy się nie zmienimy, pomimo tego wszystkiego
Choć jedno słowo, w piździe na zawsze
Hity wydajemy nasze
Od pisania tekstów pozdzierane prącie
Kuźnia, Kuźnia mięso, nawet tu bez beatu
Nie puszczamy gardy, rozdajemy tutaj kromki

[Zwrotka 4: Lordzik]
Wszystkiego nauczyłem się na podwórku
Ulica jest zła, pamiętaj mój huju
Życie tu dostarcza naprawdę pełno kubków
Niewytrzymali chwytają tu fiutków
Kuźnia Hitów, wielogatunkowy rap
Robimy co chcemy, kieruje nas vibe
Robimy to z odbytu, on wiele wart
A ty na nas z dołu patrz i jedz

[Refren: Gibby]
Moja ulica to jest moja baza
Szczerze ci mówiąc, to wisi mi kutas
Szczerze, to wisi mi czy ci się uda
Okazać może się, że brat to Judasz
Za krokiem krok, nie przebieram jak brak
Brakuje tu tlenu, ziomek znajduje go w butlach
Prawda może się okazać z goła inna
Chcesz komuś pomóc, na ciebie spada wina

[Zwrotka 5: Gibby]
To nie są żarty, to prawdziwe życie
Nie słucham cię jeśli mi mówisz o kwicie
Mam jeden talent: umiem polecieć na beacie
Daję coś od siebie, na rewanż nie liczę
To prawdziwe życie, nie jebana animacja
Jedni nie doceniają, dla innych darem kolacja
Jednych życie to wakacje, inni marzą o wakacjach
Cały czas za hajsem prowadzona akcja

[Refren: Gibby]
Moja ulica to jest moja baza
Szczerze ci mówiąc, to wisi mi kasa
Szczerze, to wisi mi czy ci się uda
Okazać może się, że brat to Judasz
Za krokiem krok, nie przebieram jak w butach
Brakuje tu tlenu, ziomek znajduje go w butlach
Prawda może się okazać z goła inna
Chcesz komuś pomóc, na ciebie spada wina