[Zwrotka 1]
Ja nie potrzebuje łaski, lajki sobie weź
Nie potrzebuje step records by mieć milion na klip wejść
W poważaniu mam ten fetor sławy jestem jak jack steler
Serce mam lecz potrafie być zły gdy anarchię siejesz
Po co żyć czymś skoro siebie daku masz tu dławić
Mi nie stoi gdy szał wielki i zaprasza artur rawicz
Chałtur strawić nie potrafie zabrał balet młodość
By na czasie być nie potrzeba mi gazety logo
Metrochomo zamienia się i czuję się kretyn błogo
Ja mam unikalny styl być sobą jest moją modą
Idę drogą swoją nie boję się z podniesioną głową
Czas mija a ja jednak żyję bardziej zdrowo
Ja nie muszę świecić w tabloidach tak jak david beckham
Ale szanuj mnie bo będę zły hasztag david vietnam
Weź ty przestań mnie oskarżać o projekcję twojej jaźni
To co mam dla ciebie przekaz uszanuj bo jest tu ważny
Wyobraźni użyj czasem zanim machniesz swoim gestem
Bo zamiast mydło pochwycić ktoś wystrzela cię kutasem
Gówna myśłi twojej basy ślinisz się jak wstrętny facet
Nie dostaniesz w ryj bo pasek to cie boli cipo strasznie
[Refren]
Moję życie to mój plan i nikt nie zaprzeczy temu
Jaki jestem taki chcę być więc mi nie zabieraj tlenu
Na zasadach świat opanuj niech buduję swoję szczęście
Dając stale ludziom wiarę w życie i trafne podejście
Moję życie to mój plan robię rap świadomie od lat
I co kolwiek się nie stanie będę twardy to ma norma
Sam przed sobą jestem czysty i pokonuję słabości
Dobieram właściwie ludzi dzięki ulicznej autopsjii
[Zwrotka 2]
Żyję tak by w chwili śmierci raczej cieszyć się niż płakać
I w głębokim poważaniu mam co myśłi o mnie masa
Wybaczyłem sobie masę mej młodości głupich błędów
Za młodu także poznałem deficyt autorytetów
Jakim prawem głupia masa idiotycznie mnie ocenia
Myśli że jesteś arbytem lecz Ty mocy takiej nie masz
Moja Wena To Dar Boga Jemu Powieżamy losy
Ty możesz pod nosem pierdzić to zadrości liche głosy
Może żyjesz cudzym życiem bo Twoje są cichę losy
Inne pozy winne kozy rozwiązy szyderców loży
Cóż jesteście tu za mali byście mogli mi zagrożić
Ta byścię mogli mi zagrożić
Nie mam prawa Ci zabronić robić siebie dziś idioty
Wielu z was chce nimi być mimo wszelakiej pomocy
Każdy z was wydaje sondy każdy z was jest taki mądry
Szkoda tylko że w myśleniu pracują nie te narządy
Niewygodny rap ambitny pożądany rap wulgarny
Kiedyś mnie kochałeś bardziej zbyt wiele nie wymagałem
Dziś zarzucają przemiany oceniają bardzo nisko
Lecz to oni stoją w miejscu zasilając wysypisko
Bóg Ocenił Mnie Właściwie Ty Osądzaj Mnie Przez Pryzmat
Swego Ego Twego Taty I Przez Życia Swoich Bliznach
Zamiast Wydawać Wyroki Ja Wole Wydawać Płyty
Których Motywacji W Życiu Widzieć Zachwyty
Piszą takim jakim jest lub też zrobią w drugą stronę
Pewnie jutro spojrzę w lustro serca mega ducha domem
Idź po swoje tej opini nie przejmuj sie jurorami
Patrz tylko na wyrok Boży Bo On Stoi Ponad Nami
Ponad Nami, Ponad Ponad Nami..
[Refren]
Moję życie to mój plan i nikt nie zaprzeczy temu
Jaki jestem taki chcę być więc mi nie zabieraj tlenu
Na zasadach świat opanuj niech buduję swoję szczęście
Dając stale ludziom wiarę w życie i trafne podejście
Moję życie to mój plan robię rap świadomie od lat
I co kolwiek się nie stanie będę twardy to ma norma
Sam przed sobą jestem czysty i pokonuję słabości
Dobieram właściwie ludzi dzięki ulicznej autopsjii
[Zwrotka 3]
Patrzę na kolegów z branży oni chcą być popularni
Robią rap by stać się sławni ci poeci bardzo marni
Rap to szuka jest ulicy furtka szeroko otwarta
Przez to każdy myśli sobię że może rapować wariat
To nie tak prawdziwy twórca nie patrzy na koniuktórę
Co ma zrobić zrobi pod publikę lecą tylko durnię
Zbieraj siano za chałturę czas i tak zweryfikuje
Kto prawdziwym jest artystom a kto tylko robi chujnie
Zobacz rap cwaniaczki lansują sobie featy
Żeby przyjąć od drugiego troche podatnej publiki
Będą pieprzyć że kolaboracja to kwestia uznania
Głodny sławy i poklasku zawsze takie ma zeznania
Ja nie potrzebuje robić mego rapu na biedaka
Brudy prać żalić się na życie oraz ??
Żaden schemat można złamać niejednego nieboraka
Który woli cudzym życiem żyć bo jego to padaka
Nie rozpaczam tylko rapem mym dodaje energii
I mam motywacji mase by dać moc tobie bez przerwy
Nie zabiją werwy moje wersy to mój werdykt
O tym co jest nie potrzebne aby być nie zależnym
Moje Życie was written by Bosski Roman.
Moje Życie was produced by Ive (Producer).
Bosski Roman released Moje Życie on Wed Feb 25 2015.