[Intro]
To są moje dni, moje dni
Moje dni, ta
[Refren] x2
To są moje dni, moje, moje dni, moje
Zioło, dopóki mam tą młodość, wciąż będę płonął
Nikt mnie nie zgasi, nikt, naprawdę nikt, nikt naprawdę, nikt
To są właśnie moje dni
[Zwrotka 1]
To są moje dni i one należą do mnie
Nie odbierze mi ich nikt
Będę walczyć o swoje, będę myślał o sobie
Przede wszystkim, nie o trzecim
Bo za dużo poświęciłem innym już swojej energii
Mam w dupie wyścig, dzięki temu będę pierwszy
Oto chodzi w mej strategii by się się troszczyć o egoizm
Swój dla swoich ale przede wszystkim dla siebie
Jestеm bezczel bo się boję że coś z życia mi zabiеrzesz
Jeśli prosisz mnie o coś, będę spoko i pomogę
O twe sprawy się zatroszczę, ale pierwsze będą moje
Zioło, zrób mi miks, Zioło, zrób mi bit
Zioło, zrób mi dobrze, Zioło, znów czas poświęć
Nie jestem degustacja ani biuro zapomóg, powiem:
"Poczekaj, zapłać mi lub w inny sposób pomóż
Też mam swoje sprawy, długi i wciąż tonę w planach
Do ich spełnienia trzeba czasu i starania"
[Refren] x2
To są moje dni, moje, moje dni, moje
Zioło, dopóki mam tą młodość, wciąż będę płonął
Nikt mnie nie zgasi, nikt, naprawdę nikt, nikt naprawdę, nikt
To są właśnie moje dni
[Zwrotka 2]
To są moje dni, nie zatrzymam się raczej dziś
Ani jutro, a tym bardziej nie zatrzymasz mnie ty
Dość już wycierpiałem martwiąc się o wasze zdanie
W wielu oczach straciłem, wciąż się łudząc że zyskałem
Zbyt wiele panien koło nosa mi przeszło
Bo nie miałem jaj by podbić i pokazać się, na serio
Zająć się rapem - zwlekałem z tym już sporo
Cały czas rozkminiałem jak ocenić skille-grono
Chwilę ponoć trwają chwile, szczególnie takie jak ty
A te zwrotki są zbyt fajne by je kitrać ciągle w szafce
Mam ambicję i pasję a wy ich we mnie nie tłamsie
Wiem że pokora ssie, kiedyś przyznasz mi rację
Wiesz, kid, ja już teraz mam jej potąd
Bo za dużo już straciłem gasząc zapał swój skromnością
Odkąd wytropiłem jej szkodliwy wpływ na siebie
Będę tryskał pestycydy aż do końca ją wyplenię (Joł)
[Refren] x2
To są moje dni, moje, moje dni, moje
Zioło, dopóki mam tą młodość, wciąż będę płonął
Nikt mnie nie zgasi, nikt, naprawdę nikt, nikt naprawdę, nikt
To są właśnie moje dni