Loser

[Zwrotka 1: Lazy the Loser]
Od zawsze te niepowodzenia chciałem przykryć, bo porażki i problemy to są tylko liczby
Straciłem pierwszą pracę to się czułem zwykły, jak straciłem trzecią to nie czułem już nic
Dorzucam CV na stertę śmieci i próbuję się przekonać, że dam radę bez nich i te moje próby są bezowocne, nie wiem sam czy tworzę problem, czy postęp
Wokół mnie ściana zaprzeczeń, nie chciałem żadnych wyrzeczeń, patrzę na słońca zaćmienie, przełykam benzynę, by zgasić pragnienie

[Refren: Lazy the Loser]
Przez ten przeszły czas, nie wykonam kroku, boję się, czuję się samotny, czasem czuję strach, czasem lęk. Tabletki na fobie, a jeśli nie to gubię sens, Lazy to Loser jest
Nieważne co będzie, każdy cios w moją twarz mi pozwala spojrzeć głębiej, nie ma dnia, nie ma dnia, którego bym nie był w błędzie
Chcę upadać i podnosić się, upadać i podnosić się, upadać i podnosić się
Nieważne co będzie, każdy cios w moją twarz mi pozwala spojrzeć głębiej, nie ma dnia, nie ma dnia, którego bym nie był w błędzie
Chcę upadać i podnosić się, upadać i podnosić się, upadać i podnosić się

[Zwrotka 2: Lazy the Loser]
Miałem dziewiętnaście lat i służbową furę, czułem się przez moment jakbym był tu życia królem
Potem biznes mi nie poszedł, drugi mi nie poszedł, zostawiło bliznę to i dziurę
Miałem dwadzieścia pięć lat i nie wychodziłem z domu, nikt nie umiał mi pomóc, boże daj mi do życia powód, bo depresja zalewa mi mózg jak powódź
Myślisz, że mnie boli, że mi coś nie wyszło, no boli, ale patrzę w przyszłość
Widzę znaki na niebie, a coś mnie ciągnie na ziemię, za swoje głupie marzenie z siebie dam wszystko

[Refren: Lazy the Loser]
Przez ten przeszły czas, nie wykonam kroku, boję się, czuję się samotny, czasem czuję strach, czasem lęk. Tabletki na fobie, a jeśli nie to gubię sens, Lazy to Loser jest
Nieważne co będzie, każdy cios w moją twarz mi pozwala spojrzeć głębiej, nie ma dnia, nie ma dnia, którego bym nie był w błędzie
Chcę upadać i podnosić się, upadać i podnosić się, upadać i podnosić się
Nieważne co będzie, każdy cios w moją twarz mi pozwala spojrzeć głębiej, nie ma dnia, nie ma dnia, którego bym nie był w błędzie
Chcę upadać i podnosić się, upadać i podnosić się, upadać i podnosić się