[Refren: Lazy the Loser]
Otacza nas biel,
Ty nie wypuszczasz jej nigdy, opada z góry jak szyldy na ziemi, zakrywa cień
Niech mi rany oczyści, z głowy wyrwie myśli co generowały we mnie stres
Pokazałaś mi to miejsce, a ja obiecałem, że nikt o nim nie dowie się, niech gasi pragnienie, chłodzi łagodnym sumieniem, niech nam pozwoli odpocząć od ciągłych spięć, czujesz jak błogo otacza nas biel
[Zwrotka 1: Lazy the Loser]
Długo błąkaliśmy się, zanim nas ktoś tu odnalazł
Trzeba mi było narzędzia lepszego niż wiertło żeby się przebić przez marazm
Bezsenne noce i przespane dnie, gram melodiе na lepkich organach, same nocturny
Chopina w pochmurnych podziemiach podobno ukryta jеst brama
Nie, nie, nie, nie mogłem odnaleźć jej i Ty też ciągle kluczyłaś gdzieś sama, nie było szansy, że spotkamy się na tej pustyni wielkiej jak Sahara
Zanim nadzieje stracimy jak głupcy, zdejmuje buty i zostawiam bagaż za długo nosiłem w sobie to uczucie pustki, żebym go teraz nie rozpoznał z dala
Wybrałem już chyba miejsce, gdzie będzie kres moich zmagań, ostatnie dwa słabe ruchy da serce
Spotkamy się zaraz
[Refren: Lazy the Loser]
Otacza nas biel,
Ty nie wypuszczasz jej nigdy, opada z góry jak szyldy na ziemi, zakrywa cień
Niech mi rany oczyści, z głowy wyrwie myśli co generowały we mnie stres
Pokazałaś mi to miejsce, a ja obiecałem, że nikt o nim nie dowie się, niech gasi pragnienie, chłodzi łagodnym sumieniem, niech nam pozwoli odpocząć od ciągłych spięć, czujesz jak błogo otacza nas biel
[Zwrotka 2: DEPS]
Tańczę z aniołem choć czasem przesadza, tańsze kamienie milowe od Prada
Łatwiej jest przekonać diabła, sprawnie przechodzę ją nadal
Sumienie głaszczę jej złość, w sumie nie patrzę mam dość, chociaż o byle głos, który jest wszędzie (złamie Ci nos, a potem szczękę)
Dotknie jej wzrok, tęsknię za nią, gdy jej nie ma, jakby rozchodziła ziemia się, dwa nieodebrane połączenia jej, jak mam myśleć skoro nie odbierasz
Jestem czarnym koniem, ona ubrana jest w biel, biel, biel
Grzeją ciepłe dłonie, kiedy spada na mnie zimny deszcz, tak samo jak mało w nas serca jest
Tą małą jak damą i jej różany dres
Ją samą, tak samo wpuszczam w mój sen, puchatą piżamą okrywa mój lęk
[Refren: Lazy the Loser]
Otacza nas biel,
Ty nie wypuszczasz jej nigdy, opada z góry jak szyldy na ziemi, zakrywa cień
Niech mi rany oczyści, z głowy wyrwie myśli co generowały we mnie stres
Pokazałaś mi to miejsce, a ja obiecałem, że nikt o nim nie dowie się, niech gasi pragnienie, chłodzi łagodnym sumieniem, niech nam pozwoli odpocząć od ciągłych spięć, czujesz jak błogo otacza nas biel
Biel was written by DEPS & Lazy the Loser.
Lazy the Loser released Biel on Thu Feb 04 2021.