[Refren]
Jesienna depresja, dopada znów mnie
W jesiennym humorze idę sam przez jesienną mgłę
[Zwrotka - 1]
My spadamy w dół, jak na jesień te liście
Ona dotyka mnie i sam nie wiem o czym myśleć
Podchodzisz do tego tak bardzo obojętnie
A jednak bez tego jest mi tak nieprzyjemnie
Ja nie jestem jak liście, dotknij mnie a nie zwiędnę
Nawet bez światła, wody, nawet bez życia kompletnie
Nawet jak tylko raz no i tylko na chwilę
Jeden dotyk a dla mnie to bezcenne są chwile
Odrywam się od ziemi, unoszę się do gwiazd i wtedy czuje
[Hook x3]
Że to nie ostatni raz, (nie)
(I wtedy czuję, że to nie ostatni raz)
[Refren x2]
Jesienna depresja, dopada znów mnie
W jesiennym humorze idę sam przez jesienną mgłę
[Zwrotka - 2]
Opadamy powoli, jak te żółto czerwone
I zwiewa nas wiatr (ej) jak te żólto czerwone
Juz kolejny ranek a my żółto-czerwieni
I znów deja vu, lecimy, prosto ku ziemi
(prosto ku ziemi)