[ZWROTKA 1]
Liceum, same narkomany wokół mnie
To był niezwykły ogólniak ogólnie
Do tej pory to wspominam, śmieje się, śmieję się
Chociaż chyba źle wpłynęło to na mnie
Po liceum ja od razu do roboty, robić banknoty
Chociaż mam długi z wypłaty zgarnę parę złoty
Pamiętam, jak z ziomkiem marzyliśmy o parze najków
Gadaliśmy o szybkich furach siedząc na przystanku
Jak mieliśmy na ruchy to płukaliśmy gardła
Jak mieliśmy na ruchy to słuchaliśmy diabła
Żeby mieć na te buchy my buchaliśmy radia
Byle dostać rzeżuchy sporo my palili sianka
Małolaty co robią hajs na boku, sam jestem w szoku
Widząc ile tego nas otacza wokół
Szczyle pchają się w to gówno, ale jeszcze to skumają
Złapani w sieć są, jak muchy, żaden z nich to człowiek pająk
[REFREN]
Ty myślisz, że jesteś pająkiem, ej
A w sieć wpadłeś, jak mucha
Myślisz, że koniec twój jest początkiem, ej
Tak naprawdę to skucha
A kostucha stoi w drzwiach, czeka
Stoi w drzwiach, czeka, stoi w drzwiach, czeka
Wychodząc, jej pytam czemu ja pecha mam
Wychodząc, jej pytam czemu mam niefart
[ZWROTKA 2]
Ziomal je se grzybki przed lekcjami
Dziwny jest, wczoraj popił - tak mawia pani
Koleżanka z klasy równoległej ma strzykawkę
Łączy różne substancje, ma na jedną dawkę
To z nią później obok szkoły chowam dragi
Wali morfine, wali proch, wali molly
Moje, moje, moje, moje żytko
Jak mam być normalny, skoro wokół jest tak brzydko
Koleżka od grzybów leży na odwyku
Jego matka dzwoni do mnie, pyta: "Jak tam w życiu?"
Kolejny leciał grubo, często z nim leciał ZetHa
Tak sobie radził z nudą - amfetaminy kreska
Potem wyjechał z miasta, na szyi wisi pętla
Płacz jego biednej matki słychać było z kilometra
Więc nie mów mi o życiu, bo już dobrze znam ten chory świat
Nie licz na szczęście, jak już miałeś spory fart
[REFREN]
Ty myślisz, że jesteś pająkiem, ej
A w sieć wpadłeś, jak mucha
Myślisz, że koniec twój jest początkiem, ej
Tak naprawdę to skucha
A kostucha stoi w drzwiach, czeka
Stoi w drzwiach, czeka, stoi w drzwiach, czeka
Wychodząc, jej pytam czemu ja pecha mam
Wychodząc, jej pytam czemu mam niefart