Łaska niebieska by Maryla Rodowicz
Łaska niebieska by Maryla Rodowicz

Łaska niebieska

Maryla Rodowicz * Track #4 On Cyrk nocą

Łaska niebieska Lyrics

Ktoś umarł, niechętnie jak wszyscy
Popić, popalić by wolał
Wieczór z bliskimi siąść do miski
Człowieka do kołyski uczynić
Ot, tak pożyć

Żar, czeluść, gwałt, jak we wojnę
Na nic doktory, chory już nie jest chory
Na nic mu nie, nie ochota
Skończona umierania żmudna robota
Nad nim łaska niebieska
Spóźniona jak łaski wszystkie
Za nim wdowy, osły jego i konie
Tarcza i kosa i brudne chustki do nosa
I szepcą nad nim pacierze
Jakże to tak...

Panie, kto odpoczynku pragnie
Nie ptak, co ledwie drzemie w chmurach
Nie niedzwiedź co i w barłogu czuwa
A już najpewniej nie on
Ten co dopiero umarł

Dla niego robota wszelka
Powszednia krzątanina, ta by nagrodą była
Do radła, do sierpa był zdatny
Do siania i zbierania, kochania, muzykowania
Do trwania w wielkim zamęcie
Dajże mu Panie, nie wieczne odpoczywanie
Lecz dobrze płatne zajęcie
Wszak jest robota przy tronach
I dla takiego, który skonał

Wszak jest robota przy tronach
I dla takiego, który skonał
Za nim łaska niebieska
Spóźniona jak łaski wszystkie
Za nim wdowy, osły jego i konie
Tarcza i kosa i brudne chustki do nosa
I szepcą nad nim pacierze
Jakże to tak...

Nad nim łaska niebieska
Spóźniona jak łaski wszystkie
Za nim wdowy, osły jego i konie
Tarcza i kosa i brudne chustki do nosa
I szepcą nad nim pacierze
Jakże to tak...

Your Gateway to High-Quality MP3, FLAC and Lyrics
DownloadMP3FLAC.com