[Refren: Viola]
Jesienne liście spadają z drzew
Światła neonów oświetlają cię
Dłuższe noce, krótszy dzień
Pastelowe kolory otaczają mnie
[Zwrotka 1: Jaran]
Wakacje w Polsce dużo słońca nie dały
Każdy liczył na wyjazd i zajebiste upały
Lecz jak było naprawdę lepiej zapomnieć pomału
Tylko niestety kilka dni upału
Kończy się lato, a pogoda jak w jesienii
Współczuję niektórym, że są nieopaleni
Już szykują kaskę na wyprawę do solarium
Turbo Turbo będzie grane, bo zima w kalendarium
Zobaczcie, to już jesień
Ciekawe, co ze sobą przyniesie
Na pewno nie bikini, to chyba jest jasne
Chyba, że spodnie dla sztuk teraz ciasne
Wiem, że wskaźnik temperatur jest trochę teraz mały
Czas otworzyć szafy i wyciągnąć kurtały
[Refren: Viola]
Jesienne liście spadają z drzew
Światła neonów oświetlają cię
Dłuższe noce, krótszy dzień
Pastelowe kolory otaczają mnie
[Zwrotka 2: Bezik]
Jesienna pora nastała, liście z drzew spadają
Jedni idą do szkoły, drudzy się opierdalają
Lecz cóż z tego, że zaczyna się szkoła
Wrześniowe imprezy, ktoż zaliczyć je zdoła
Letnie klimaty, to już się skończyło
Nastały inne czasy, bo zimniej się zrobiło
Sezonowa jazda jakiej nie było
Chodzi tylko o to, aby lepiej się żyło
Żółte liście na chodniku pod moimi nogami
Gdy idę tańcować, panny kręcą kuprami
A gdy za oknem pada, to mi się nie nudzi
Zawsze mogę podnieść dupę i zwerbować ludzi
Nie widzę słońca, gdyż schowane za chmurami
Nie przejmuję się tym, gdy jestem z chłopakami
Siedzimy na ławce, w parku czy przed blokiem
Pozytywne wibracje z krystalicznym okiem
[Refren: Viola]
Jesienne liście spadają z drzew
Światła neonów oświetlają cię
Dłuższe noce, krótszy dzień
Pastelowe kolory otaczają mnie
[Zwrotka 3: Zetti]
Jesień, kolejna pora roku nastała
Zmiana niemała mnie nagle pół kroku
Ciężko znieść ograniczenie prawie nagich sztuk widoku
Gdy dobrze się wyśpię, krok dzieli mnie od zmroku
Wczoraj gorąco, dziś zimno, jestem w szoku
Zimne wody, jeziora już nie korcą, daj spokój
Choć nie tak zajebiście, dalej jest spoko
Moknące imprezy wyszukuje moje oko
Kiedy w pełni nastanie, żeby była polska złota przysłowiowa jesień
Zetti błota nie zniesie
Na duchu, co mnie podniesie
Ci sami w koło stoją kolesie, to wie się
Jak wie się to, że jestem z P.N.O
Temperatura spada, a ja dalej wciąż gadam
Wobec imprez z mojej strony nieraz topi zdrada
Odreagować stres, dobra rada i problem jest nielada
Gdy na wieczór miejsca brak, a wciąż tak pada
[Refren: Viola]
Jesienne liście spadają z drzew
Światła neonów oświetlają cię
Dłuższe noce, krótszy dzień
Pastelowe kolory otaczają mnie