Inaczej jak wczoraj

[Intro]
2020, z Grunwaldu chłopak
Inaczej jak wczoraj

[Zwrotka]
My robimy tu to samo ziom, na tej samej vixie
Nie toleruję udziwnień, tu typu dziwnie
To ty zadziw mnie
Niejeden tutaj sprawdzał ile głowa udźwignie
Niejeden z was tego nie dźwignie, chcesz pić? Pij za krzywdę
Jednym los serwuje whisky, zaś drugim rozlewa dyktę
Ci na jachtach o tych przy skibce
Ile lat policja będzie jeszcze szukać tego w fifce
Takie nasze życie, dziwce operuję szyfrem
Polski rap [?]
Od kiedy nie ważne, ważne, że po dziś dzień
Nie ma przebacz teraz
Urodziłeś się człowiekiem, Ja chcę człowiekiem umierać
Pewności nabierać, że ten rap pozytywne żniwo zbiera
Jak u dilera tu nabiera, teraz RP era, odbierasz?
Tak wszyscy w koło o papierach, po przecinku do zera
System co zakłada kłódki na portfelach, w życiu ciasnym jak cela
Na ścianie kalendarz, a na każdej kartce cena
02:15, oczy błądzą po suficie, kurwa mać, znowu nie zasnę
Jasne, że pamiętam pierwszą trawę na ławce
Kłótnie z Ojcem przy Matce, puszki zbierane w siatkę
Dzisiaj nic nie jest łatwe, gówno wiesz o zajawce, milion godzin przy kartce
Innowiercy - dziś gardzę, słowem karcę dalej
O swoje walczę, dalej nie potrafię wskazywać palcem
Nie wyobrażam sobie sumienia duszącego mnie w parter
Raz pchasz to w mordę innym, czujesz to w gardle
Sumienie gryzie was bardziej
Dziś dziękuję Bogu za tych, w których mam oparcie
Przestałem marzyć o farcie, przyjrzałem się karcie
Się zastanowiłem poważnie co dla mnie jest ważne
Jesteś sobą to reprezentujesz prawdę, zadania każdy ma własne
Tak jak każdy swoją ma gwiazdę, xzy się pali czy gaśnie
Od ciebie zależy właśnie, tej pamiętasz Wald?
Pierwsze tagi na zeszycie, markerem pisane "Site"
To wraca do mnie jak slajd, pojawia jak hajt
Na własne oczy widziałem, jak nas zmienia hajs, jego brak, pogoń za nim
Wszystko idzie rozpierdolić, nie wszystko naprawić
To wiedza smutna, która przyjdzie z czasem
Zastanów się zatem na czym ci zależy
Ja zamierzam żyć, a nie przeżyć
W lepsze jutro nie możemy przestać wierzyć