GWIAZDECZKI

[Zwrotka 1]
Już powoli mnie kurwica trafia, jak dysgrafia
Społecznie szerząca się lalopatia
Ci ludzie, którym nie okażę szacunku
Gwiazdeczki, dla których już nie ma ratunku
Jaki ty jesteś sławny, palma odbija
Czerwona szmata przed nogami się rozwija
I myślisz, że jesteś solą tej ziemi
Nazwać Cię kurwą to przecież eufemizm
"Prowadzę bloga i jestem taka fajna
Ja wrzucam fotę a wy dajecie lajka
Na moim Insta już tysiące fanów
Szkoda, że większość z Azerbejdżanu"
No wkurwia mnie to, co ja poradzę
Jak widzę te ścierwa, to wiarę w nich tracę
Bo nikt im do głowy nie wtłoczył rozumu
Banda bezmózgich idoli tłumów

[Zwrotka 2]
Z drugiej strony są ludzie prawdziwi
Na których mogę liczyć, na prawdę uczciwi
Którym pieniążki nie wyprały głowy
Dla których fejm to nie aspekt kluczowy
Bo liczą się ludzie i liczy się kontent
Nie ile masz fanów, jak gruby masz portfel
W życiu ważniejsze są sprawy od tego
Ile zarabiasz, jak wielkie masz ego
Za kilka lat, gdy wszystko to minie
Będziesz miał dzieci, całą rodzinę
I spojrzysz na siebie, zobaczysz pustkę
Zrozumiesz jakim byłeś oszustem
Będzie za późno naprawić przeszłość
Wszystko co ważne dawno odeszło
I nie pytaj wtedy co możesz zrobić
By całe zło jakoś nadrobić