[Refren: Santez]
Ty jak miałbyś nie widzieć nas?
Świecę w nocy, okulary zasłaniają twarz
Gorący hajs w mojej torbie
Jestem z ulic, więc dla ulicy to pośle
Ty jak miałbyś nie widzieć nas?
Świecę w nocy, okulary zasłaniają twarz
Gorący hajs w mojej torbie
Jestem z ulic, więc dla ulicy to pośle
[Zwrotka 1: Santez]
Wjeżdża mi slow-mo na oczy jakbym znów oszamał kodę
Emerytki w autobusie w walce o miejsce są zdrowe
Ty mijasz je samochodem mam dużo rzeczy na głowie
Znów czuje w gardle pikawę, nie dzwonie po pogotowie
Zżera mnie presja nie uzasadnione lęki
Pamięć daje dupy no to żyje z dnia na dzień i
Trujemy się gównem dobrze wiem o tym
Godziny późne proszę nie rób mi foty
Zdaje sobie sprawę z tego, że numery które wrzucam słuchają jakieś pierdolone kasztany
Chociaż to nie ameryka homie, to miewałem takie stany w których dołek serotoninowy jest już zakopany
Nie mam ochoty porobiony biegać od bramy do bramy
Chcę w końcu przynieść dumę, przecież nie zawiodę mamy i nie zawiodę braci
Nie zostawię ich samych
Ty coś tam se nawijasz weź to spakuj do szuflady
[Refren: Santez]
Ty jak miałbyś nie widzieć nas?
Świecę w nocy, okulary zasłaniają twarz
Gorący hajs w mojej torbie
Jestem z ulic, więc dla ulicy to pośle
Ty jak miałbyś nie widzieć nas?
Świecę w nocy, okulary zasłaniają twarz
Gorący hajs w mojej torbie
Jestem z ulic, więc dla ulicy to pośle
[Zwrotka 2: Alien SDG]
Na nas dobre łachy, legit z lumpeksiku
Wrzucam do pedałki trochę minut by na chillu sobie latać
Mama buzi spadam kurwa
Znów oszczana klatka taki osiedlowy standard
Elo, elo, siema wszędzie wariaty bo u psychiatry, każdy prawie był to jest real a gram jak na konsoli
Zmieniam styl jak Mokujin, by się dobrze wbić w ten syf
W chuju mam być zapętlony tak jak gif
Tworzę film bestseller, ty gejowskie pornosy bo cie rucha życie
(Ej, joł, SDG, suko, do gały i ssiesz!)
Problemy chcą zabrać tlen
Nie ma opcji tutaj dzieci często stają się dorośli
No bo na nich są dowody bite, bite kurwy nie chodzą chodnikiem
Wity ujebane każdy ma, czysta tylko wóda albo xan, na pewno nie hajs
(życie rzadko słodkie jak piosenka)
Łupie tak jak trap, trap, trap, nie jak droga biżuteria wszędzie mat, mat, mat
Świecisz pizdo jak gwiazdeczka ja chcę czas, czas, czas
No to kurwa dziś zapierprzam, sam se tańcz, tańcz, tańcz
Mi nie trzeba dyrygenta ciągle bla, bla, bla
Za plecami gada menda gadaj w twarz, twarz, twarz
A nie kozak w internetach, gumę pal, pal, pal
Jesteś przewał jak majeran
Kręcę bass, bass, bass
Słychać to w całym mieście
[Refren: Santez]
Ty jak miałbyś nie widzieć nas?
Świece w nocy okulary zasłaniają twarz
Gorący hajs w mojej torbie
Jestem z ulic więc dla ulicy to pośle
Ty jak miałbyś nie widzieć nas?
Świece w nocy okulary zasłaniają twarz
Gorący hajs w mojej torbie
Jestem z ulic więc dla ulicy to pośle
[Zwrotka 3: Santez]
Młody Santez i nie było tego jeszcze
Nikt nie podał na tacy, stwierdziłem, że sobie wezmę
Jebane kleszcze, przejdę level jak dreszcze
Skurcze częste, znowu robię za orkiestrę
Ty to flet, przecież przewietrzę ci kieszeń
Chyba, że umiecie w ogóle coś powiedzieć
Myślę, że chyba nie, tak nam tu mija dzień
Myślami w ameryc ale spełniam osiedlowy sen
Nowy pomysł nowy patent wszystko kminie sam
Moje studio, mix i master, mam 16 lat
Kiedyś nie wiedziałem, że tu można z tego trzepać hajs
Teraz już wiem i to czas by się wzbogacać
Bo nie mam czasu, żeby siedzieć na pizdzie i tylko myśleć jak wiele zjebałem szans
Dlaczego kreujecie się na kogoś kim wcale nie jesteście, czasem konieczny bywa faul
Obiecuje sobie detoks, ale znowu sytuacja mnie namawia
Dawno nie byłem w zoo, chyba puszcze na to pawia
Życie, które nam serwują nie jest kolorowe wcale
Jakby to ująć, zwykle ciągnie pałę
Każdy kawałek co nagrywam od reszty odstaje
Tak sobie daje rade na resztę lachę kładę
Zamiast mózgu masz watę, wiadomo nie od dziś
Od twardych narkotyków bania miękka, ja już muszę iść
[Refren: Santez]
Ty jak miałbyś nie widzieć nas?
Świecę w nocy, okulary zasłaniają twarz
Gorący hajs w mojej torbie
Jestem z ulic, więc dla ulicy to pośle
Ty jak miałbyś nie widzieć nas?
Świecę w nocy, okulary zasłaniają twarz
Gorący hajs w mojej torbie
Jestem z ulic, więc dla ulicy to pośle
Gorący Hajs was produced by Jacob Lethal.
Santez released Gorący Hajs on Tue Oct 09 2018.