Godziny Szczytu

[Cuty/Ref.]

Czas zapierdala jak nawijał Lee Majors
Ciekawe, kiedy mieć będę pracę i pager?
Bo chce mieć to, a ziomki się śmieją ze mnie
Myślą, że ich czas dopiero nadejdzie

[Verse 1]

Jak Kiełbasa w złotych czasach, zapierdalam w Adidasach
Trasa do celu jasna, szlak mnie nie trafia
Sąsiad ciśnie drugi tydzień na spirycie
A wieczorem myli z kiblem kaloryfer - życie
Szmaty wykręcone jak mop salowej
Pod blokiem za 3 złote, żuli show jak w oktagonie
Obserwuje miasto zombie, rzucam o nim zwrotki
Czas tu nikogo nie goni, co najwyżej mundurowi
Czas Ci pokaże prawdę, najpiękniejsza dupa w klasie
Ma dziś cycki po kolana i twarz jak po zawale
A ja walczę z czasem dalej jak w Wietnamie Eisenhower
Ale skarbie, nie mniej nie miej nas za lokalne atrakcje
Nie znajdę czasu dla niej, nawet jak mi stanie, zegarek
Nawet na nim widzę kreski na blacie
Dzieci samotnych matek z flow wartym pare baniek
Włodawa zgarnia tytuł, idą Godziny Szczytu

[Cuty/Ref.]

Czas zapierdala jak nawijał Lee Majors
Ciekawe, kiedy mieć będę pracę i pager?
Bo chce mieć to, a ziomki się śmieją ze mnie
Myślą, że ich czas dopiero nadejdzie