Długi Pocałunek na Dobranoc

[Verse 1]

Wokół mnie się zaciska czas jak pętla Hłaski
Z serca gadki zdejmują dupom majtki
Pierdole je zapraszać, nie chce przeprowadzek
Po ostatniej akcji miałem pół chaty w Lombardzie
Nie pije pół roku znowu lata za mną gin
Tu ojciec zawsze Ci ogarnie lepszy dill niż syn
5 pak, sztuka leci 5 pak
Nawet jak na testa, to Cię na nią nie stać (stop!)
Witam na wschodzie, chcesz to przenieś tu biznesy
4 pestki między szczęki jakbyś wpierdalał słonecznik
Sierpy, cepy za giety mefy na plecy łapiesz
Topy wielkie jak piątek, dupy tłuste jak czwartek
Szmacie w odznace nie wybaczę nawet jak zobaczę
Jak diabeł w piekle Cię nurza w lawie i rucha pogrzebaczem
Flow wyjebany w kosmos jak Hermaszewski
Grze potrzebny jak grzejnik na Syberii
Na termometrze 22-200 kiedy wchodzę
Mojej skali morderstw nie czai Scully ni Mulder
Z mixtape'u który zjadł 11 rok'
Pół sceny jadło koks, drugie pół kradło flow
Nie zawsze byłem fair, ale czuje się zdradzony
To jak pukać różne dupy bez gumy, a złapać HIV od żony
Nie rób oczy jak 6 złotych, medal ma 3 strony
Jak Danke Tadek mam to wbitte do głowy
Może masz racje w temacie floty
Tylko czemu wciąż się wozisz starym Kombi jak Łosowski?
Wszystko dla Sary, jakbym stawał się Lindą
Mają mnie za chuja tylko, przez to, że stawiam się pizdom
Wyno-sili mnie na butach z baru i z domu w kajdankach
A ja z domu wynosiłem tylko sprzęt po lombardach
Przespaliście Eisa, przespaliście Smarka
Nie będę się powtarzał, to Wasza ostatnia szansa

[Ref.]

Jestem jak zwierze w klatce
Instynkt każe walczyć mi - więc walczę
Nie będę ściemniał, że nic się nie stało jak stało
Długi pocałunek na dobranoc
Długi pocałunek na dobranoc
Długi pocałunek na dobranoc

[Verse 2]

Powinni w ustawie nakazem mnie nanieść, że w rapie
Konrad jest jak Timex na łapie - czas na mnie jest zawsze
Szczylu to Godziny Szczytu
Jestem carem stylu, merem stylu, panem stylu
Ty numerem z tyłu za tym panem z tyłu
Tym menelem z tyłu
Yo