[Zwrotka 1]
Mam krzywy zgryz i szpary między zębami
Kilka blizn i tony piachu pod paznokciami
Zwykle szorstki pysk bo zbyt rzadko się golę
Ale zajawka na to w rodzinie trwa od pokoleń
Wiesz, nie byłem nigdy orłem w szkole
A na studiach często miałem spory problem z kołem
Lecz wierzę w cuda i dziś macham dyplomem
Choć miałem edukacje w dupie już gdy zabrzmiał pierwszy dzwonek
Jedzie mi z pyska gdy się budzę
Bo trzy godziny wcześniej skończyłem tankować wódę
Chociaż piję, palę, klnę jak pojebany
I mam w dupie to czy kiedyś polubi mnie twój stary
Jest jedna rzecz której mi nie odmówisz
Wiem jak składać słowa by nimi poruszyć ludzi
Umiem rapować i nic nie ma znaczenia
Od kiedy odkryłem, że moim miеjscem jest scena
Z głowy [?], odsuń się od subwoofеra
Będę łapą machał, wyżej skakał, głośniej się wydzierał
Będę jeszcze nie raz dostarczał ci hip hop
Jak twój stary dobry ziomek z bloku naprzeciwko
Wepchnąłem swoje życie do małej walizki
Wyruszyłem w Polskę, aby opowiadać wszystkich
O tym, że chociaż jestem głupi, zły i brzydki
Nawijam tak, że nie zapomną mojej ksywki