Czerwony księżyc

Krew z moich ust poplamiła wszystkie ścieżki
Ghule na skarpie czekają i szczerzą zęby
Ostatnie wino piłem by zapomnieć błędy
W kolorze twoich ust na niebie czerwony księżyc
Powieki czarne masz bo kolorów nie cierpisz
I czarne włosy cała skąpana w czerni
Potwory pragną cię, postępują pochopnie
Ty jedyna wiesz czemu bo to ja cię pierwszy dotknę
Pamiętam serca które miałem w rękach
Wypalone wnętrza, ogień nie mógł zgasnąć
Kolejne imię, kolejna bestia ale nigdy już nie przegram no bo będziesz moją tarczą
Moją tarczą, moją tarczą, jak księżyc czerwony który świeci dzisiaj jasno
Moją tarczą, będziesz moją tarczą, ja będę ich unikał żeby żaden cię nie drasnął, nie drasnął, nie drasnął, nie drasnął, nie drasnął
Zakochałem się....... chyba w śmierci a jej ostra kosa chce mnie dźgać
Wszędzie tylko krew jak czerwony księżyc
W moich ustach czuję jej smak
Nocny wir (nocny wir) wciąga mnie (wciąga mnie)
Nawet deszcz się zmienił w śnieg
Czerwone płatki tak jak krew, roztapiają się na licach
Twoja twarz była prawdziwa, teraz jest już przezroczysta
Pozwól odejść mi na koniec, bez końcowych napisów
Śmierć jest od ciebie ładniejsza, ona chociaż będzie przy mnie blisko
Kiedy żartuje się śmieje a gdy płacze chce być miła
Chyba postradałem zmysły przez promienie księżyca
Lala lala.........................