Hinol Polska Wersja
Hinol Polska Wersja
Hinol Polska Wersja & Jano Polska Wersja & Sokół
Hinol Polska Wersja
Hinol Polska Wersja
Hinol Polska Wersja
Hinol Polska Wersja & Jano Polska Wersja & donGURALesko
Hinol Polska Wersja
Hinol Polska Wersja & Ero JWP
Hinol Polska Wersja
Hinol Polska Wersja
Hinol Polska Wersja
Hinol Polska Wersja
Hinol Polska Wersja
[Intro]:
Ej, a ty spójrz w moje oczy, jak ty, mam dosyć już życia w niemocy
Za nami leżą stosy, spalone mosty i papierosy
A przecież ten szlak miał być prosty, nieprzyjazny jest i mroczny
Poczekajmy więc do wiosny, może wszystko się ułoży
[Zwrotka 1]:
To mam w planach, jednak brak działania
Mnie pochłania, na nogach się słaniam, bania
Nie ta sama już, talent rzecz nabyta
Usycha i znika gdy go nie używasz. Chwytasz?
Zegar tyka, rzeka nie zawraca biegu
A polemika, nie odmienia reguł
Płynę do brzegu, tonę w depresji
Choć wielu by chciało być na moim miejscu, wierz mi
Wiele przeszli, synowie miasta
Ze złego ziarna, owoc nie wyrasta
A ja nie wyrastam z tego, że mi braknie tchu
Jak jebana astma, idzie za mną to i już
Chciałem minimum, a dostałem full
Nigdy nie liczyłem na taką zamianę ról
Nigdy nie prosiłem o ten tłum
Jednak dziś jestem tu
[Refren]:
I gdy patrzę wstecz, nie widzę przegranej
Zwątpienie odrzucam precz. To pora na zmianę
Głową nie uderzam w ścianę
Bo życie jest darem wiesz! Celem jest firmament
Nie czekam na układ planet
Jestem pewien, że nic nie jest mi tam zapisane
Pewne jak w pacierzu amen
Myśli czarne, nawet diament zmienią w kamień
[Zwrotka 2]:
Pierdolona harmonijna oaza to nie ja
Ty Łukasza tak se pewnie wyobrażasz
Jing jang we mnie jednak inna faza
Inny stan, moja jazda jest jak syzyfowa praca
Bo powraca gdy rana się zabliźni
Fifty-fifty jasnych i ciemnych wizji
Jak Mózg i Pinki z logiki nie rób dziwki
Jebany overthinking to nie jest kurwa piknik
I wstyd mi, szukam wyjścia jak Truman
Niewinni w tym widzą światła blask
I w chwili gdy podgłaszasz akurat
Bliżej mi do mroku, niż do gwiazd
Nie skminisz, jak mumble autotune'a
Wiesz mordziula, mam pułap tam gdzie jest górna puła
Gdy zamulam, odczuwam to jakbym kurwa umarł
Gdy to buja, to żyję summarum summa
[Refren]:
I gdy patrzę wstecz, nie widzę przegranej
Zwątpienie odrzucam precz. To pora na zmianę
Głową nie uderzam w ścianę
Bo życie jest darem wiesz! Celem jest firmament
Nie czekam na układ planet
Jestem pewien, że nic nie jest mi tam zapisane
Pewne jak w pacierzu amen
Myśli czarne, nawet diament zmienią w kamień
Czarne myśli was written by Hinol Polska Wersja.
Czarne myśli was produced by Sickquence & Choina.
Hinol Polska Wersja released Czarne myśli on Mon May 31 2021.