Chill

Nie było łatwo - ciągle wierzę że
Nie bez powodu to zostawiam na papierze że
Wewnętrzny spokój mogę znaleźć tylko w wierze że
Nigdy mi nie powiesz za wysoko mierzę
Rzekłbym nawet że to wszystko huj to nie start nawet
Ciągle czuję głód wystarczyło tylko zdać sprawę
Sobie że z tej garstki paru będzie za mną stać nawet
Jak zostanę sam i to dla nich kurwa mać jadę
Ugh I teraz wszystko do mnie wraca
I na prawdę widzę więcej nie kminie co się opłaca
A ty jeśli masz inaczej ziomeczku to twoja strata
Serio widać że żyjemy od dawna w dwóch różnych światach
I chyba znowu wszystko kwitnie
Przecież nominalnie chodzi nam o kwit nie?
Myślisz że tam wszyscy przyszli by zbić parę wit? nie!
Nawet jeśli chcesz się siana wyzbyć ktoś to przytnie!

Wiem tylko że dziś nie chcę o niczym myśleć
Znowu walnę klin będzie czas to się wyśpię
Serio dosyć mam tych pieprzonych przemyśleń
Więc dzisiaj mam chill ugh, dzisiaj mam chill
X2

Chociaż mniej się liczę bracie, częściej rozliczam z bankiem
Odkąd przestałem to brać jak pracę, znów mam zajawkę
Odkąd rzadziej mam moralne kace, mniej patrzę w szklankę
Widzę wszystko w innych barwach, (uh) podbijam stawkę
I rapgrze nadal wierny nara
Przyszłość jasna tak że muszę śmigać w ciemnych cajach
Wciąż mi ta sama droga z tym że dzisiaj w lepszych najach
I następne sobie kupię takie w których śmigał Bryant
Wiem jak smakuje ich sukces
Jak kilogramy nosów kiepy i pawie po wódce
Moj ma smakować jak - Chcesz mała takie buty? Kup se!
I jak uwiniemy gniazdo będziesz opowiadać córce
Moj ma smakować jak - Mamo to Twój nowy kwadrat
I póki bierzesz kwit od swojej to nie ogarniasz
Tak jak tego że chce kwit za projekt bo ma mi starczać
I że - nic się nie zmienia póki sam o to nie zadbasz

Wiem tylko że dziś nie chcę o niczym myśleć
Znowu walnę klin będzie czas to się wyśpię
Serio dosyć mam tych pieprzonych przemyśleń
Więc dzisiaj mam chill ugh, dzisiaj mam chill
X2