Spójrz na kolor
Naszych oczu
Kipią lawą
Huraganem gradem
Suchą falą
Zwidem błyskiem
Luminacją
Na ulicach śladem
A może głosem
Serc spragnionych
Światła i uśmiechu
Słyszysz echo
Naszych wzlotów
Milczą pustką
Bezradnością chłodem
Mrokiem w słońcu
Wiatrem w polu
Oceanem niespokojnym
Głodem
A może krzykiem
Serc rozdartych
Ostrzem zobojętnień