WSTĘP
Biegnę, biegnę dalej sam, spełniać swoje sny
Ta, leci mi czas, tak jak z oczu łzy
I lecą bomby z nieba
A ja się muszę nie bać
I chcę być dobry, ale czasami muszę być zły
1 ZWROTKA
Moje wybory jak Janek
Mijam ostatni przystanek
Mówią, że nie mogę mieć wszystkiego
Pytam gdzie niby jest tak napisane?
Robię ruch jak kursor
Kopyto pod poduszką
Mówią mi ,,zmieniłeś się”
A ja chcę tylko pójść stąd
Narzekają ziomy
Że gasnę tak jak płomyk
Bo chcieli ze mną całe miasto zwiedzić
Wzdłuż i wszerz
Ja nie zawracam głowy
Bo to słaby pomysł
I chciałbym żeby nikt mi kurwa nie zawracał też
BRIDGE
Nie palę bata, nie wale po blatach
Nie mówię na kobietę ,,szmata”
Z towarem nie latam, do szkoły nie latałem
Bo nie chciałem nawet od małolata
Z ulicy nie jestem
Ale wiem dobrze co to przypał
Braci ma się tylko trzech
Nie żegnam się wolę ich witać
Nie palę bata, nie wale po blatach
Nie mówię na kobietę szmata
Z towarem nie latam, do szkoły nie latałem
Bo nie chciałem nawet od małolata
I mówi mi tata że to co ja robię to nie muzyka
Jakby kurwa znał się
Jakby kurwa ktoś go o to pytał
REFREN
Biegnę, biegnę dalej sam, spełniać swoje sny
Ta, leci mi czas, tak jak z oczu łzy
I lecą bomby z nieba
A ja się muszę nie bać
I chcę być dobry, ale czasami muszę być zły x2
2 ZWROTKA
Moje pytania jak Kuba
Może tym razem się uda?
Dawali mi tak małe szanse jak Liechtenstein
Pchany do dołu jak suwak
Charaktery, gram po klubach
Jedziemy dziś, jedynie ci
Jednie Flint recenzję dał
Raczę się winem i słucham sobie Pavarotti
Dam Ci fita jakbyś pytał jeśli z bitem latasz git
Życie miało gorzki smak, dzisiaj ma słodki
Wszystkie opowieści na mój temat to jebany mit
Czasami luz, czasami stres
Byłem na dole to wiem jak tam jest
Bywa czasami że na jeden uśmiech
Przypada wodospad łez
Czasami smutek, czasami radość
Wiem o tym dobrze bo też mam tak samo
Czasami brakuje czegoś więcej
Niż jakieś lajki czy siano
Wódka wódka na stół
Wychylę z bratem butle na pół
Bo zawsze we mnie wierzył
Zawsze to wiedział i czuł
Album dziś. Jakie to piękne
Podejdź i podaj mi rękę
Byłaś jak nie było nic, dlatego Ci
Dedykuję tę piosenkę
REFREN
Biegnę, biegnę dalej sam, spełniać swoje sny
Ta, leci mi czas, tak jak z oczu łzy
I lecą bomby z nieba
A ja się muszę nie bać
I chcę być dobry, ale czasami muszę być zły x2
Bomby was written by Hermes.
Bomby was produced by SkyZ (POL).