1 zwrotka
ŁDZ to nie był dla nas czas
Gdzie beton pije krew, a Seba wali w kask
Jest coraz więcej drzew im dalej wejdziesz w las
I częściej niż co wybory się tu zbieramy przy urnach
Rzadko słychać śmiech, a częściej w płucach trzask
Bo kiedy bierzesz wdech, dławi Cię dym i gaz
Na twarzach widać gniew i całe mnóstwo skaz
Tu co Cię nie zabije, to trochę dziwne
#ŁÓDŹKURWA
Za wysokie progi dla Ciebie, jak olewałeś dzień nóg
Idę za swoją ekipą, nawet jak nas jest dwóch
Twarda głowa, czujne oczy i ten pusty brzuch
Moje miasto snów, Bałuty welcome to
Moje pierwsze teksty, to była żena
Myślałem, że zjadam na śniadanie Eminema
Taka pewność siebie, na podstawie czego - nie wiem
Ale teraz jestem niebo lepszy - jej tak wiele nie ma
Napisałem płytę, miałem teksty na telefonie
Byłem pewien, że kiedy to puszczę, to będzie ogień
Nie doszło do nagrań, mina mi zbladła
Kiedy po formacie telefonu nastał płyty koniec
Potem napisałem drugą i nie była lepsza wiele
Wyrobiłem pióro, co właściwie było celem
Wiedziałem, że wyspany będę, jak se sam pościelę
Wtedy byłem papierowym samolotem, teraz lecę jak Concorde
Refren
Wszystko co robię, to robię to pod prąd
Nie mów mi ,,ryju", bo nie jestem mordą
Każdy mój werset to jebane combo
Wchodzimy z pompą
Lecę jak Concorde
Zapieprzam prosto, pierdoli mnie rondo
Ja robię muzykę - wy dramy i porno
Mam na was oko, mój kwadrat to Mordor
Mów na mnie Hermes
Lecę jak Concorde
2 zwrotka
Szukałem prawdy w treści weteranów
Szukałem skills-ów w formie młodych kotów
To długa droga jak stąd, do Teheranu
Ale jestem gotów, naszykowany do lotu
Kogo to obchodzi ile siana zarabiam?
Nie będę się sugerował, tym czego mówić nie wypada
To jest dobra zabawa i coś po sobie zostawia
Wpadaj na żywo, to się dowiesz co to jebany zawał
Jesteśmy profesjonalistami, robimy to na stówę
Wiem jak się wbić na bit - ćwiczyłem, no to umiem
Radzę Ci: idź z nami, bo zaraz nieźle lunie
Nie jestem influencerem, jestem raperem: rapuję
Bo to umiem robić chyba najlepiej
I chodzi mi o płyty, a nie o półminutowy skit
Obiecałem sobie, że nie skończę pod sklepem
Biorę się za robotę, bo nie zrobi tego za mnie nikt
Kończę wydobywać siebie z siebie
Weź uwagę o sodówie, bo mnie szczerze jebie
Pytasz kiedy mi odbiło, mówię: 97
Zgoogluj tytuł, jak chcesz byku mówić, żebym zszedł na ziemię
Będę grał na Europę, lepiej tankuj bak
Się nie martwię, cieszę się co potem, to cudowne tak
Dno widziałem, nie wracam z powrotem, bo to drogi szmat
Byłem papierowym samolotem, teraz lecę jak Concorde
Refren
Wszystko co robię, to robię to pod prąd
Nie mów mi ,,ryju", bo nie jestem mordą
Każdy mój werset to jebane combo
Wchodzimy z pompą
Lecę jak Concorde
Zapieprzam prosto, pierdoli mnie rondo
Ja robię muzykę - wy dramy i porno
Mam na was oko, mój kwadrat to Mordor
Mów na mnie Hermes
Lecę jak Concorde
Cuty (DJ Flip)