[Zwrotka 1]
Nie palę papierosów ale przy tym spłoną pewnie całe paczki
Pamiętam pierwszego szluga którego zwinęłaś od matki
Wyszliśmy na szary balkon zaciągnąć się mieszanką nikotyny i powietrza w gwiazdy patrząc
Ciekawie czy nas widzą stamtąd
Bez względu na to i tak kurczy się prywatność
Pytasz kiedy ostatni raz płakałem? gdy kończyłem oglądać Shippudena nad ranem
Jak to jest, że parę kresek mnie totalnie rozkleja
A nie płaczę gdy myślę, że z głodu właśnie umiera
Ktoś, gdy jesteś sam posmakuje nawet wyszarpana ość
Moja oś życia jest jak sinusoida
"Jeśli sam się nie odepchnę to nikt mnie nie popcha"
I zdrówka Braddu czekam na powrót gościa, od którego zwrotek hantle były lżejsze sztangi były mniejsze
Nasze marzenia za to najpiękniejsze
[Refren x2]
Zanim marzenia nas ściągną z bloków jak azbest
To ja, Twój stary kumpel znowu tu wpadłem
Nie potrafię dostosować się do świata który pędzi
Nie zapytam co u Ciebie tego nie da się streścić
[Zwrotka 2]
Ale możemy stać w ciszy
Próbuje gadać z Bogiem ale ostatnio coś milczy
Nagrywam smęty, oglądam stare zdjęcia
Widzę te same weekendy, ciągle się zapętlam
Statystycznie dzieci żyją dłużej od dorosłych
Może to powód dla, którego tak stronię od nich
Silnych mężczyzn rodzą czasy wojny
Nie chcę wojny ale to co się dzieje kiedyś się tragicznie skończy
Najbardziej smuci, że w niektóre miejsca już nie wrócę
W tym parku uciech czuję się jak głupiec
Ciekawe czy jabłoń pod czwórką w tym roku da owoce
A jeśli nie co czeka nas potem?
Jeśli zaniedbamy korzenie drzewo runie w dół
Z gałęzi uleci tchnienie tak jak z moich prób
Nie wiem czy kiedyś się zmienie to kolejny ruch
To ja Twój stary kumpel, zapomniany druch
[Refren x2]
Zanim marzenia nas ściągną z bloków jak azbest
To ja, Twój stary kumpel znowu tu wpadłem
Nie potrafię dostosować się do świata który pędzi
Nie zapytam co u Ciebie tego nie da się streścić