Mikropolis by Flaszki i szlugi
Mikropolis by Flaszki i szlugi

Mikropolis

Flaszki i szlugi * Track #2 On Kopę Lat

Download "Mikropolis"

Mikropolis by Flaszki i szlugi

Performed by
Flaszki i szlugi
Produced by
Dźwiękowy Koleżka
Writed by

Mikropolis Lyrics

[Intro: Dźwiękowy Koleżka]
FiS
W miejscu w którym żyjemy od lat
Nic nie dzieje się tu ale jest tu nasz duch

[Zwrotka 1: Dźwiękowy Koleżka]
Wyszedłem z domu wziąłem wdech, znowu czuć tu życie
Które budzi się po śmierci jak co dnia o świcie
Asfaltu nie mam pod stopami kiedy chodzę ulicami
Większości miejsc, to ciągnie się latami
Jestem wczuty i daję tym ulicom nuty
Kiedy chodzę nimi to nie muszę patrzeć pod buty
Nic nie dzieje się tu
Umarł tej mieściny duch
Nienawidzę często wracać, ale robię to znów
Jedni tu, jebią wódę, inni harują z trudem
Jeszcze inni w swoich światach pielęgnują obłudę
Lecz kto nie kocha miejsca w którym żyje od dzieciaka
Od lat szanuję je jak brata
Jak zaczynaliśmy robić rap, kurwa, z nas szydzili
Teraz mamy cały świat
Oni pod sklepem skończyli
Moi ludzie wiedzą jak do tego kiwać głową
Za Wasze zdrowie dziś suszymy flaszkę nową
Trzydzieści na godzinę, rajd na trzy samochody
Tak było i będzie niezależnie od mody
Nie ma lansu, tu nie ma pompy, jest czysta pasja
My tworzymy historię na co dzień tego mikro-miasta
Jesteśmy wciąż tu, znów słychać nas z głośników
Mamy po dwadzieścia parę lat
I za sobą parę przygód, joł
W lato każdy jest nas wieczór długi
Bo na wieczór długi mamy flaszki i szlugi
Jestem w domu ziomuś kiedy mijam duży głaz
Żeby wrócić tu ziomuś zawsze znajdę czas
Zostawiłem tu serce mikropolis w podzięce
Dużo mam stąd, ale wiesz, chce jeszcze więcej
Jeden sześć kreska, dodaj jeden pięć zero
Zapomnieć pochodzenia to jak tworzyć ksero
Przez dwadzieścia lat parę rzeczy stanęło na drodze
Podejdź do mnie, opowiem Ci skąd pochodzę

[Zwrotka 2: Król Świata]
Rzeczywistość chmielu i tytoniu ma barwy różnorakie
Uczę się korzystać z życia, żeby nie wyszło na bakier
Tutaj, gdzie świat ma inny kolor i znaczenie
Dym daje woń a alko łechce podniebienie
Wyszedłem z domu wziąłem wdech, czuję życie w żyłach
Tutaj znowu wiosna i nam wiosna też przybyła
Pachnie nowym dniem, nowymi możliwościami
Dostaliśmy szansę i mocno ją trzymamy
Wykorzystać wszystko do ostatniej kropli
Tak kiedyś nawinąłem i powtórzę do tej zwrotki
To podwórze dotknij, do tych puszek podbij
Gdzie z opuszczonych szyb bas wyjebie Cię ze spodni
Rajd na trzy samochody i trzydzieści na tablicy
Każdy marzy, że swojego kiedyś się doliczy
Każdy mały kiedyś tu posmakował ulicy
Każdy z nas zna ten smak, każdy tutaj ćwiczył
Każdy z nas czegoś chce, każdy czegoś szuka
Tak się cieszę, że miałem okazję urodzić się tutaj
Gdzie dzień nie śmierdzi tłuszczem, w nocy faktycznie ponuro
Słychać bit butów gdy zapada półmrok
Gdy nadchodzi zmrok, trzeszczą deski, płoną szlugi
Wieczór długi, powietrze przecina kapsel jeden, drugi
Lecą kurwy, leci mięso, tutaj nie ma cenzury
Flaszki łamią rzeczywistość, widać tylko kontury
Tu zatrzymał się czas i wypluł nas w przyszłość
I każdy coś osiąga i każdy chce mieć wszystko
Ważne by być blisko celu, osiągać łagodnie
I ważne by tu wracać, o tym miejscu nie zapomnieć
Bo to jest nasz świat i te wszystkie chwile
I zdarte opony a nie zdarte winyle
Nasz dom bracia, nasz dom tutaj
Mikropolis nasze gdzie rodziły się uczucia

Mikropolis Q&A

Who produced Mikropolis's ?

Mikropolis was produced by Dźwiękowy Koleżka.

Your Gateway to High-Quality MP3, FLAC and Lyrics
DownloadMP3FLAC.com