[Intro Dister]
Wielkie nieba, jest git
Pozdrowienia dla wszystkich prawdziwych kobiet prosto z F-Light Studio
Pamiętajcie, szanujcie się, bądźcie kochane i bądźcie dobre
To na was opiera się ten świat
[Refren Dister, Wiktor z Wwa]
Powiedziała, że mnie chyba skądś zna
Napalona myśli, że wejdzie na bal
Czarne białe, ale nie bywała w zakonach
Karta taty albo karta typa co ją tka
Ona mi wygląda na szona
O nie ona nie wygląda jak żona
Ona mi wygląda na szona
O nie ona nie wygląda jak żona
[Zwrotka 1 Wiktor z Wwa]
Excalibur kipi magią, a twardy jak skała zawsze
Przyjechała na wierzchowcu Valhallę mija co zakręt
Wasi chłopcy to zieloni nie widizano was na klatce
Pedale memento mori, a na szybkim 112
Każde skrzyżowanie nową nazwę ma
Tupot stóp, morda w kubeł, ale zimny fiut
Niebiescy nie mają władzy tu
Niebiescy nie mają fosy
Blok i kurz, człowiek swój
Wkoło sami albinosi yeah yeah yeah
Mocne credo Ja i wampir podbijemy wszystkie miasta
Cycki chowają wyroki, bo się z cyckami nie cackam
To reback otchłani motyw jakbyś nie zajrzał do garnka
Panie dzielnicowy ona ma broń i nią włada do kwasów i zasad
A magia, Merlinie są konie na stajniach
Niech dowie się krain tych władca (ej)
[Refren Dister, Wiktor z Wwa]
Powiedziała, że mnie chyba skądś zna
Napalona myśli, że wejdzie na bal
Czarne białe, ale nie bywała w zakonach
Karta taty albo karta typa co ją tka
Ona mi wygląda na szona
O nie ona nie wygląda jak żona
Ona mi wygląda na szona
O nie ona nie wygląda jak żona
[Zwrotka 2 Dister]
Nie rozumiem po co Ci mój autograf na biuście
Ten flamaster Ci się zmyję kiedy się tam spuszczę
Foty masz przed lustrem, z tym wypiętym dupskiem
Suki nie są nigdy skazywane za korupcję
A to źle, no bo wydają miliony w naturze
Nie Hebe, nie Rossmann a miliony w naturze
Wodospady pod oczami, bo Ci skończył na buzię
Jęczysz proszę, weź nie wyjmuj miecza Królu Arturze
Nie jesteś jak inne, a ja mówię Ci no raczej
Inne w japę no i w dupę, a ty w dupę no i w japę
Enrique Miguel to twój prywatny bohater
Obiecuje Ci Hiszpanię, gdy go uraczysz hiszpanem
W sumie to nie zło, że się skurwiłaś za papier
To fajne mieszkanie się podoba tacie no i mamie
Eee nie wiem czemu tak się rozgadałem teraz
Dobra jebnę tego taga tylko podaj mi markera
[Refren Dister, Wiktor z Wwa]
Powiedziała, że mnie chyba skądś zna
Napalona myśli, że wejdzie na bal
Czarne białe, ale nie bywała w zakonach
Karta taty albo karta typa co ją tka
Ona mi wygląda na szona
O nie ona nie wygląda jak żona
Ona mi wygląda na szona
O nie ona nie wygląda jak żona
Żona was written by Wiktor z WWA & Dister.