[Refren]
Możliwe że znowu zobaczę błąd w czasoprzestrzeni
Odkryję coś, czego nigdy nie będę mógł zmienić (ej)
Dowiem się skąd to spaczenie źrenic
Co prawdę z iluzją na przekór wszystkiemu potrafi zamienić
[Zwrotka]
Chciałem ulepszyć mój los, jebany kowal go spalił
Chyba w [?] przegrałem, chciałbym już te kurwy zabić
Ale ta nienawiść jest matką przegranych
A dla zabawy, nie pojebie co na fali
Surfuję se w morzu lawy, to więcej niż mogą pokazać Ci dragi
Blady jak wampir, w kurwę nocami przeżarłem, ale to strachy na lachy
Tyle co kartel miałem na bani, ta droga usłana mordami
Zanim zapomnę ich twarzy, na zawsze ja muszę to gówno naprawić
Mów mi fabuły mechanik, elementarności zanik
Życia mam tyle że kurwa sam nie wiem czy kończy, czy dopiero zaczyna się
Myśli tak czarne jak pogrzeb, wychylę kielona za śmierć
Wiara, niezmiennie tu w siebie nie wierzę, że można inaczej niż w tle
Strony, ja swoje wyrwałem i teraz to kleję jakbym kurwa pominął treść
Skumasz to lore jak byłeś tu ze mną i skumasz je kurwo jak nie było Cię
[Bridge]
Obserwacja tego, co Ci wchodzi w krew
Minie trochę czasu nim się dowiesz z czym to jeść
Dieta cud bo głód mi znowu mówi wiesz co chcesz
Instynktownie stres, bo nie wiem czy to strawię, ej
[Refren]
Możliwe że znowu zobaczę błąd w czasoprzestrzeni
Odkryję coś, czego nigdy nie będę mógł zmienić (ej)
Dowiem się skąd to spaczenie źrenic
Co prawdę z iluzją na przekór wszystkiemu potrafi zamienić
Zobaczę błąd w czasoprzestrzeni
Odkryję coś, czego nigdy nie będę mógł zmienić (ej)
Dowiem się skąd to spaczenie źrenic
Co prawdę z iluzją na przekór wszystkiemu potrafi zamienić (ej)