[Ekonom]
Znajdziesz mnie tu, Warszawy lewa strona zachód
Moje dawne osiedle, ciągle tam jestem chłopaku
Pozmieniało się w chuj, widoczne tu są ślady czasu
Bloki stoją jak stały, dalej słuchają tego rapu
Tutaj jest wyczuwalny puls, życia plus
Masz to wszystko jak na dłoni, o tym później masz na płytach
Co róż spotykam kogoś, ciągle się z kimś witam
Potok słów znów w głowie mam by tobie to opisać
Zrozum ja nie mowie o tym ot tak
Wszystko proste jest na pozór, głębszy sens zawieram w zwrotkach
Znajdziesz jeszcze dobry podkład, to bądź pewien
Ekipa z jelonek, na mikrofonie pod to jedzie
Powinieneś wiedzieć, wiesz jeszcze co
Tu się urodziłеm, wychowałem tutaj jest mój blok
Przyjacielе i znajomi, zaufany krąg
To moje osiedle, jelonki to jest to
[Żółw]
Znajdziesz mnie tu, gdzie jest mroczniej za dnia
Niż na innych dzielnicach w środku nocy taka prawda
Znajdziesz mnie tu, gdzie trwa ciągle walka
Walka z czasem, samym sobą i z wrogami jazda
Wiesz
Kiedy zmrok zapada, jest tu ciemno tak jak w piekle
Możesz spotkać diabła, będziesz z nim rozmawiał biegle
Znajdziesz mnie tu , skąd ucieka większość
A ci co zostali, wierzą w swoją umiejętność
Znajdziesz mnie tu, gdzie się oddziela najszybciej
Mężczyzn od chłopców, jeden jest drugi nie wyjdzie
Wyniosą pogonią, jak ucieknie jego szczęście
Znajdziesz mnie tu, tu też jestem na kolędzie
Wiesz gdzie jestem, tu gdzie miej nadzieję cię nie będzie
A jak już , znajdziesz mnie tu ja wciąż będę
Znajdziesz mnie tu, tylko poznaj prawdę
Nie bądź pewien jak mnie spotkasz, że nie gadasz z diabłem
Znajdziesz mnie tu, gdzie są nieziemskie akcje
Znajdziesz mnie tu, Warszawa, Praga, Szmulki zawsze
Bmw Yelonki także, znajdziesz mnie tu
Jeśli znasz mnie x3
[Kama]
Znajdziesz mnie tu, gdzie przemoc rodzi przemoc
Pieniądz rodzi niemoc, zatyka gębę
W membranach ciężki oddech, tak dają znak że jestem
Tak bije serce, szarpane niczym struna
Znajdziesz mnie tu, gdzie życie to jedyny postulat
Wypisana na twarzach, nie na murach obłuda
Setki niepowodzeń, zanim coś może się udać
Ktoś nad nami czuwa, czujesz obecność
Znajdziesz mnie tu, gdzie niejeden chce rozpętać piekło
Wkładający się w błękit, beton zabija piękno
W szarym tłumie prawda, reszta to niedorzeczność
Napisana sprzeczność, często z tym co widzisz
Znajdziesz mnie tu, gdzie psy nieszczęścia łączą bliźnich
Tu gdzie nienawiść niszczy, pozostawiając blizny
Każdy uśmiech losu, i świadkiem czyjejś krzywdy
Nie zawsze znajdą się winni, nie doli dramat
Znajdziesz mnie tu, gdzie trwa taniec do białego rana
Wypłukujące z chajsu wapnia, kroki liczone w gramach
Szara strefa miasta, w państwie bezprawia
Od zawsze zakłamaniem karmi, władzą ponadto
Znajdziesz mnie tu, nie mówię tego z satysfakcją
Tu gdzie wiatru chłód, kolejny rec analog
Na pohybel tym których teraz zżera zazdrościć
Znajdziesz mnie tu rapowane z wiarą