[Zwrotka 1]
Tak to mówi złodziej, znów kradnę
Rzeczy, skarby dla mnie marne
A kradnę wasze czasy i wskazówki też
Czasem tylko spacer i jesienny dzień
Światło, może też zaułku cień bo
Przypomina mi że ukrywam się
W domu, w klatkach i słoikach mam
Wkurwione intencje i zwykły strach
A wylane potrafią mnie zmieniać
Wylane potrafią tu snuć
Mogę ukraść koszmary i każdy sen
Choć męczą i zaburzają rytmy me
Czasem piszę książki o marzeniach bo
Spotykam je tylko na ludzkich cieniach
Nie mogę ich zabrać, nie wiem czemu
Szkoda że nie jestem mordercą cieniu
Zabija cię wolno, nigdy szybko
Żeby kilka marzeń dało przyszłość
[Bridge]
Bywa wieczorami jak już nikt nie patrzy
Zrywam liście i układam znaki
Mam nadzieje że ktoś je spisze
Mam nadzieje że to ma sens
Mam nadzieje ze ktoś je spisze
[Zwrotka 2]
Szukam kobiet, zabieram im myśli
Piękno chowam i ukrywam w ciszy
Żarty mam na swych niecnych dłoniach
Szubrawa esencja pływa mi po skroniach
Rozwiązania przestały być fajne
Na rozdrożach leci włam za włamem
Do twojego życia które ci umyka
Kradnę ci wartości, taka ma taktyka
Może się obudzisz, poszukasz mnie w końcu
W krainie skradzionych wszelkich, waszych wzorców
Układałem znaki, musisz ich poszukać
Droga jest ukryta, na pewno nie krótka
Trafisz i zobaczysz mój magazyn
Mnie już tam nie będzie, będę o tym marzył
Będę o tym marzył...
Złodziej was written by Deys.
Złodziej was produced by Emancipator.