Zjedz sobie budyń

[Refren x2]
Zjedz sobie budyń, zjedz sobie budyń, zjedz sobie budyń
Po co ci te nudy
Zjedz sobie budyń, zjedz sobie budyń, zjedz sobie budyń
Po co ci te stówy

[Zwrotka 1: Migekk]
Szedłem sobie ostatnio przez miasto i zobaczyłem przez szybę ciasto
Na cieście był strumień kurwa budyniu, chciałem je pożreć
Jak dzieci w Wołyniu albo w Katyniu, już nie pamiętam
Kiedyś widziałem w kanale dziecięta takie normalne
No niemowlęta pływały w budyniu, co za pisklęta
Jak byłem mały to budyniu nie chciałem
Bo po czekoladowym zawsze rzygałem
Waniliowy tylko mi w miarę smakował
Ale i tak mi dupę na kiblu prasował
Kiedyś próbowałem wciągać przez nosa, ale bardziej niż po kiślu
Robiła się kosa, więc ostrzegam przed wciąganiem budyniu
Bo robi w brzuchu, jak zmywarka w naczyniu

[Refren x2]
Zjedz sobie budyń, zjedz sobie budyń, zjedz sobie budyń
Po co ci te nudy
Zjedz sobie budyń, zjedz sobie budyń, zjedz sobie budyń
Po co ci te stówy

[Zwrotka 2: Ozzie]
Zakładam se buty i wychodzę z nudy
Budyń waniliowy, żadne czokotuby
Jak chcesz mogę poukładać cię jak Rubik
Zielona herbata i balkony chmury
Patrzą na mnie krzywo jakieś złe kocury
Ale z ciebie piwko, nie zdał byś matury
Rozbijam se biwak na wieży kultury
[?]
Lubię se kolory, ale bardziej zapętl
Nie widzę powodu, żeby iść do pracy
Mam za mało jodu więc nie umiem w rapy
Jak masz znowu problem to zrób se okłądy
(z budyniu) x8