Zamek

Dzisiaj nie ma za mną nic
Lepiej nie wchodź drogę mi
Dzisiaj nie ma za mną nic
Lepiej nie wchodź drogę mi

Dzisiaj nie ma za mną nic
Lepiej nie wchodź drogę mi
Dzisiaj nie ma za mną nic
Lepiej nie wchodź drogę mi

Tatuuje swoje palce
Widzę same martwe twarze
Nie chciała już ta [?]
Czemu ciągle się nie zmieniam

Niby alternatywni, wszyscy tacy sami
Po kryjomu zajadajcie się tabsami
Zagłębiajcie się w ten smutek, ja pomogę
Pani doktor, ja tak dłużej nie pociągnę

Ja tak dłużej nie pociągnę
Pani doktor, ja tak dłużej nie pociągnę
Ja tak dłużej nie pociągnę
Ja tak dłużej nie pociągnę

Siedzę w zamku cały dzień
Pokryty lodem już jest
Nie widzę tu wcale cię
I nie myśl że nawet chcę

I nie wiem czy o wszystkim zdążę wspomnieć
Z zewnątrz zimny, ale w środku płonę
Dobrze pomyśl, w którą idziesz stronę
Nie odpowiadam za te szkody wyrządzone