Wyjedźmy w Bieszczady

Weźmy ze sobą dwie gitary, najlepiej elektryczne
Będziemy walić whiskey, jak młody Rysiek Riedel
Czerwony stanik, zalany czerwonym winem i w czerwonym kabrio siedząc zaśpiewam ci, że popłynę
Czerwone oczy, jakbyś spaliła dwa joshe i czerwone plecy, spalone wczorajszym słońcem
Czerwone dresy, nawet czerwone paznokcie, nawet czerwone skarpetki z różowym napisem "okay"
Wydajmy pesos, zanim zdążymy zmądrzęć, nie pytaj na co - nawet na paralotnie
Nie pytaj czemu nosze rozerwane spodnie i w tych czarnych okularach biegam tak jak Stevie Wonder
Te głupie szlugi to już chyba dla nas nawyk, nas nie zabiją nawet gdyby chciały zabić
Na mym ramieniu wydziaram twe inicjały i pod nimi małym drukiem "Proszę wyjedźmy w Bieszczady"

Wyjedź ze mną w Bieszczady pierdol wszystko wokół mała
Wyjedź ze mną w Bieszczady powiedz, że to fajna sprawa
Wyjedź ze mną w Bieszczady kochajmy się tam do rana
Wyjedź ze mną w Bieszczady nananana nananana

Wyjedź ze mną w Bieszczady pierdol wszystko wokół mała
Wyjedź ze mną w Bieszczady powiedz, że to fajna sprawa
Wyjedź ze mną w Bieszczady kochajmy się tam do rana
Wyjedź ze mną w Bieszczady nananana nananana