Wspomnienie

[Intro]
Ej, oh, Riki Milioner, tak
Warto, chociaż jedno, ej

[Zwrotka]
Warto, chociaż mieć jedno
Jestem ich milionerem
Więcej się nie zmienię
Przenieśmy się do czasów gdy talent był w cenie
To nie raz ja, wiem
Wiem, lecz cóż poradzić mam?
Zbłąkane dusze, nie są te same
Miłość lub testament
Jesteś dniem i nocą, niepowtarzalna jak mgła
Bo ze mną w noc są (bo ze mną w noc są!)
Za rękę razem, prosto w nieznane
Co wiatr przyniesie, nikt z nas tego nie wie
Jaka jutro będzie, czy ma dla kogo bić
Bić, bić, bitwa o serce
To nie nasz wiatr, więc co poradzić mam?
Więc co poradzić mam?
Za długo wchodzę po tych schodach
Życie thriller, komedia amora
Co byś zdobył i co żeś oddał?
I komu tutaj swe serce oddasz?
Ciężkość jego oddam, się nie poddam
Ty masz za kogo tutaj serce oddać
Więcej pyta, niż numerów w totka
Dalej gra, nie gra symfonia
Ludzie życie to zbiór emocji
Lepszych i gorszych
Chociaż na chwilę usiądźmy
Przestańmy być dorośli
W czasie się przenośmy
Dziewko, rzucajmy troski
Chociaż na chwilę usiądźmy
Jestem ich milionerem
Wiem, wiem, że się nigdy nie zmienię
Przenieśmy się do czasów, gdzie talent był tu w cenie
To nie nasz wiatr, cóż poradzić mam
Słońce też, dzień i noc
Tam gdzie, życia śmierć
Za rękę razem, prosto w nieznane
Co wiatr przyniesie, nikt z nas tego nie wie
Słońce też, dzień i noc
Tam gdzie, życia śmierć
Za rękę razem, prosto w nieznane
Co wiatr przyniesie, nikt z nas tego nie wie