Cały dzień bez bucha wszystko już mnie dzisiaj wkurwia
Niczego nie załatwiłem jeszcze zakończyłem studia
Nikt się do mnie nie odzywa w domu cisza strasznie smutno
Bo złamana obietnica to zrodziła, kurwa trudno
Jest już późno męczy zwała a pogoda przyjebana
Ruszyć mi się nie pozwala, na kaca pije browara
Jeden jakoś nie pomaga, drugi, trzeci, czwarty, piąty
No bo zawsze jak zaczynam to później nie mogę skończyć
No i znów jestem wkurwiony a było dobrze przez chwilę
Po włączam komputer i nie wierzę w to co kurwa widzę
Koleszka mi pisze powalił się Robocik z Patrykiem
Duża pajda będzie, oby nie, farta życzę
Łza mi cieknie przez policzek, wszystkie kurwy chciałbym zabić
Wersy skrobię długopisem wyrzucam z siebie nienawiść
Nienawidzę takich dni, kiedy życie mi się sypie
Atmosfera jak na stypie i co z tego, że jest weekend
No bo dzień jak co dzień ziomek wciąż to samo robię
Poniedziałek czy piątek i tak pewnie się porobię
Same straty w oczach kraty znów przejebałem zysk cały
Moim ziomkom jak domino wyroki się posypały
Jeden po drugim za kraty lecą jak na jesień liście
Stary rok był przejebany może lepszy nowy przyjdzie
Zajebiście było by gdyby sny się nie spełniły
Bo znów miałem koszmar dziś, że psy mnie pokręciły
Kurwa film, myślę sobie żeby z tym skończyć człowiek
Nie chcę by moim domem był kryminał ziomek
Ale łatwo tam jest trafić co poradzisz takie czasy
Jak już gorzej być nie może jeszcze odwieszą zawiasy
No i pajda, Bronowice Lublin nie Jamajka
Wkurwia mnie okropnie panująca sytuacja
W rządzie kurwy, jeden pajac od drugiego głupszy
Chyba idzie koniec świata, koniec świata słuszny
Atmosfera jak na stypie i co z tego, że jest weekend
Pozdrawiam cię Dawid ziomek, Robocik z Patrykiem
Moim ziomkom jak domino wyroki się posypały
No i znów jestem wkurwiony wyrzucam z siebie nienawiść
Bo to co się dzieje to już dawno nie jest śmieszne
Nie ma z nami Klapka odpierdala wyrok w Chełmie
Kurwy, idzie koniec świata, koniec świata słuszny
Bo to co się dzieje to już dawno nie jest śmieszne
Dopadło mnie wkurwienie jak zeście masy po fleksie
Matula powtarza synu ogarnij się wreszcie
Chcesz skończyć w kryminale? kurwa mać, nie chce
Dawno już nie byłem chyba taki kurwa zły
Jak ktoś jeszcze mnie dziś wkurwi to zapale go na kły
Dajcie kurwa spokój już mam dosyć takich dni
Sytuacja dopierdala czasem nie chce mi się żyć
Jak tu się nie wkurwić znowu nocka nie przespana
Od wódy włada browara wątroba mnie napierdala
Spuchnięcia nie duża skala, ale trzeba skończyć rajzę
Już nie wyjdę ze szpitala jak się dzisiaj nie ogarnę
A tu w koło tylko słychać wariacie, że ktoś ma sankcję
O grzywnach i wokandzie kolejnej na lewo pajdzie
Nic tak nie cieszy mordy jak wyskok na wolność brata
Czarek wyszedł, ale kurwa wraca na dwa lata
Nie ma z nami Klapka odpierdala wyrok w Chełmie
Na lewo wyroki takie realia są wszędzie
To przykra smutna prawda, że wsadzić cię mogą za nic
Do szybkiego zobaczenia ziomek pozdrawiam cię Dawid
Atmosfera jak na stypie i co z tego, że jest weekend
Pozdrawiam cię Dawid ziomek, Robocik z Patrykiem
Moim ziomkom jak domino wyroki się posypały
No i znów jestem wkurwiony wyrzucam z siebie nienawiść
Bo to co się dzieje to już dawno nie jest śmieszne
Nie ma z nami Klapka odpierdala wyrok w Chełmie
Kurwy, idzie koniec świata, koniec świata słuszny
Wkurwienie was written by Wiśnia Bakajoko.
Wiśnia Bakajoko released Wkurwienie on Fri Oct 05 2012.