Wiral

[Zwrotka 1]
Powiedz czy mnie słychać
W świecie gdzie nie ma czym oddychać
Zatrucie siedzi w glebie albo siedzi nam w nawykach
Znowu zbijam ciśnienie zamiast wyjaśniać sprawy
Bo za szczere myślenie u was mogę być jebany
Nie obchodzi cię co robię z tym, z tym, z tamtą
Mówiłem że pojedzie z tym szczyl styl znam to
Szczymryj jak moje imię nie idzie przez gardło
Z czym tu wojować jak styl wygrał już dawno
Syf propagować to definiują marką
Trawa nie syf ale reszta się mija z prawdą
I chuj z tym że mi powiesz miałeś być ponadto
Bo muszę ci to oddać że poszło całkiem gładko