Wieloryb

Korbix, korbix, beznadziejny śpiewaku
Zobacz czy masz może autotuna na wieszaku
A może na linie, a może na suficie
Bo coś Ci nie działa, monologi, nowy diesel
Ta dedykacja dla mamy
Chyba ją to nie ucieszy
Bo Ty wrzeszczysz tak
Że wieloryb już lepiej brzmi
Ile zysków z tego masz?
Trudno mi policzyć
Tak ich mało
Że nie wystarczy Ci na lato
Tak, twoja pasja
A zero progresu widać
Cofasz się tak do tyłu
Jak te spiski o Magiku

Od Ciebie lepsze flow ma
Syntezator ivona
Ty należysz do grona
Tych co skoczyli z dywanu
No i okazało się
Że widzą świat już z raju