[Intro]
Yo, yo
Welcome to my land
Yo, yo
[Verse 1]
Mój drogi Kyny welcome to my land
Tutaj wszystko się może zdarzyć
Charon życiem i bon voyage
Jeszcze zanim zdążę pigułkę zażyć
Obok figury matki boskiej ty
Dzisiaj to ona zaleje się łzami
Tymczasem ja znów zaleję się z wami
Mój każdy zawrót w tył zabierze mnie zanim
Zrobię krok w przód, znów jestem trochę z boku
Znam ten taniec, ale nie pamiętam kroków
Gdzie ta ręka? Mój focus na wysokości jej wzroku
Ale znów tracę koncentrację z oczu
Oglądam całe konstelacje swoich kłopotów
Czując tylko konsternację i niepokój
Są jeszcze gorsze rzeczy, których nie dopuszczam do głosu
Tak jak nie chcę znać kilku osób
Wszędzie napotykam opór a najwięcej go we mnie
Nieważne o co nie zapytasz powiem "obojętnie"
Tak i teraz mam w głowie powidok
O co mnie nie zapytasz powiem "pomidor"
Nie przychodzę tutaj tylko po sałatę
Piję zdrowie, ale borykam się z kacem
W razie 'W' na szybkim wybieraniu mam karetkę
Sznurek na kiju, każdy idzie po swoją marchewkę
[Hook x2]
Nie chcę solić czy mydlić ci oczu
Nie chcę pieprzyć ci też żadnych bzdur
Po prostu stoję sobie trochę z boku
Trochę z boku i nie odgrywam żadnych ról
[Verse 2]
Mój drogi Kyny welcome to my land
Tutaj właśnie się wszystko zdarza
I nie mam planów tylko boski plan
I życie kolorowe jak na tatuażach
Zachowuję się głupio, ale zachowuję uważność
Jestem poza granicami w tych swoich stanach
Tak bardzo scentrowany, tak bardzo skoncentrowany
Hello centrum świata, żegnaj fatamorgana
Wciąż czuję zapach jak poranna kawa, papieros
Poddaję się najwyższemu, już taki los, chcę los
Mi casa es su casa
Wciąż powracam do swojego wewnętrznego domu
Mówili "jedz, pij i popuszczaj pasa"
Ja w zgodzie z sobą, z dala od forum
Czasem w natłoku spraw idać na wojnę nie walczę
Żołnierz we mnie walczy za mnie robiąc za boską tarczę
Czasem alkomat wskaże ponad normę
W tym stanie nigdy już nie wsiadam za kółko
O dziwo ciągle mam dobrą formę
Piekę w niej gruszkę na wierzbie jak Kulfon
Suko nigdy nie mów mi co jest ważne
Zwłaszcza kiedy nie masz o tym pojęcia
I schowaj sobie tą cząstkową prawdę
W moim życiu nie ma na schematy już miejsca
I na te szmaty, które próbują mi tylko zaszkodzić
Nie krzyczę "pomoc", no bo wszystko mi jak krecik wychodzi
Światło słoneczne mi oświetla drogę
Im bliżej źródła, tym bliżej celu
Promień jest słońcem, ale słońce nie jest promieniem
Człowiek jest z Boga, ale nie jest Bogiem, skurwielu
Jest wyrazem tej nieskończoności
Nie wiem jak mógłbym to bardziej uprościć
[Hook x4]
Nie chcę solić czy mydlić ci oczu
Nie chcę pieprzyć ci też żadnych bzdur
Po prostu stoję sobie trochę z boku
Trochę z boku i nie odgrywam żadnych ról
Welcome to my land was written by Neile.
Welcome to my land was produced by 101 Decybeli.
Neile released Welcome to my land on Wed Oct 09 2019.