[Refren]
Znowu mam zajebany weekend, z kumplem gram w fife, kiram
Nie trafiam w gusta waszych cipek, Janek preferuje te tanie wina
Właśnie żegnam się z błękitem, mówi mi że padne - to chwila
Dobra niech już pali kite, znowu mam zajebany weekend
Znowu mam zajebany weekend, z kumplem gram w fife, kiram
Nie trafiam w gusta waszych cipek, Janek preferuje te tanie wina
Właśnie żegnam się z błękitem, mówi mi że padne - to chwila
Dobra niech już pali kite, znowu mam zajebany weekend
[Zwrotka 1]
Co miałaś na myśli to mów tеraz, zajebany dzień przez tеmat
Ona ma cudną twarz, a tak rozjebana przez melanż
Daj nam rok czy dwa, dwóch łebków na ciśnieniach
Ja liże bletki, a wy sobie dupy - nie musicie się nawet rozbierać
To nowa wojna, my mamy naboje - to słowa
To co pale to natura jak kora (kora)
A ty weź ochłoń ziomal - przestań szamaj loda jak ona
Małej suki tu nie było a dziwka chce wiedzieć co jest (co jest)
Czuje to gówno - pachnie ładnie, palę jak piec
Coś tu pęknie ale nie my, pewny krok - pojebany szczyl
Łepek pewnie polewaj mi, żeby nie było też polewaj im
Moje marzenie do lata się spełni - nie do roboty, chcę latać pod bit
Jedyny ballas przy mic'u to ty, moja pochodnia dodaje mi sił
[Refren]
Znowu mam zajebany weekend, z kumplem gram w fife, kiram
Nie trafiam w gusta waszych cipek, Janek preferuje te tanie wina
Właśnie żegnam się z błękitem, mówi mi że padne - to chwila
Dobra niech już pali kite, znowu mam zajebany weekend
Znowu mam zajebany weekend, z kumplem gram w fife, kiram
Nie trafiam w gusta waszych cipek, Janek preferuje te tanie wina
Właśnie żegnam się z błękitem, mówi mi że padne - to chwila
Dobra niech już pali kite, znowu mam zajebany weekend