Ważne

Yeah
Też czułem się jakbym tu był tym przegrywem, w chuj
Czułem się, jakby ktoś ciągle wbijał sztylet, nóż
W serce i w nim dziś tu jest tyle dziur
I te złe myśli, dzień w dzień, czaisz? (yeah)
Też zamulałem sam na chacie, kiedy one co weekend bawiły się jak w Projekt X, beztrosko co?
Te parę dam, co pisały, dając mi nadzieję, żeby zaraz, od tak mną pierdolnąć w kąt
W tym chorym łez padole chodzisz do roboty co dzień
No a i tak, żeby na prąd i wodę mieć mówisz: "pożycz flotę"
Znam to, Bogowie to twoi idole, gdy kompleksy robią sobie z Ciebie treningowy worek, masz dość
Te wrażliwość też Bóg Ci zesłał
No to w gratisie atak paniki, depresja
Kto tam był, stary, to jakbyś miał wejść do piekła
Weź zamknij kurwa japę z tym swoim "weź się w garść", ej
Znam bandę łajz, kurwa, co pobili bezdomnego
A nie czują tu się winni, czują są gangsterscy
Ja czułem się jakbym nie zasługiwał tu na szczęście
Za to, że po prostu kurwa jestem aspołeczny
Komfort, nie zamierzam chwil przespać pięknych
Dzięki specjaliście wiem, że przezwyciężę lęki
Ale sorry, nie potrafię być jak skrajny ekstrawertyk
Ale nie ma opcji dziś, że mi tu przez to jest wstyd
Mam motywację żeby być na topie
Żeby czuły ból dupy szmaty, co mnie tu zlewały non-stop
No i z tą jedną będę tak wysoko, jak ktoś w niebie przestrzeli karnego, to mi wypierdoli w okno
Będę Biggie Smalls'em będąc sobą
Drake złapie się za głowę jak w mej muzie tu usłyszy to i owo
Jestem z tych, co się kurwa przełamują choć się boją
Choć dobrze wiem też jak samotne noce bolą, ej
A bez zasobów w głowie ciężko tu być boss'em, ziom
Więc bez diety, ruchu kurwa ani rusz
No bo można być na szczycie, ale bez tych zasobów, wiesz?
I tak się do czegoś Ci przypierdoli mózg, ej
I w sumie robić kwit, to jest męskie w chuj, ale
Im więcej MC's powie Ci szczerze, że poprosić o pomoc specjalistę to też męski ruch
Może mielibyśmy wtedy mniej tych samobójczych prób