[Intro]
(BAHsick)
(god.wifi)
[Zwrotka]
Nie wiem od czego zacząć
Mam różowe okulary, wszyscy na mnie patrzą
A mi się marzą Audemars’y i wegański baton
Wyładowany iPhone w dłoni, wszystko w aluminiowej folii
Latam jak Monty Python powoli
Zaczyna się robić jasno, jestem dziwna jak to miasto
Wszystko chcę i nie zawsze chodzi o pieniądze
Razi mnie słońce, dobrze, że mam okulary Dolce Gabbana
I tak z tobą siedzę do rana
Znów do konta zapomniałam hasła
Już nie jestem w cieniu, jakbym miała shadow bana
Full naładowana jak elektryczne auta
[Refren]
W głowie wciąż zamieszanie, nie ważne co się stanie
Tu gdzie mieszkam na stałe życie jest pojebane
W głowie wciąż zamieszanie, nie ważne co się stanie
Tu gdzie mieszkam na stałe życie jest pojebane
[Breakdown]
Jak to policeman goni mnie? Nic mu nie oddam, nie
Ale tobie wszystko oddam, palę kolejnego jointa
Wszystko chce I nie zawsze chodzi o pieniądze
Razi mnie słońce, ale rzadko, bo żyjemy w Polsce
[Refren]
W głowie wciąż zamieszanie, nie ważne co się stanie
Tu gdzie mieszkam na stałe życie jest pojebane
W głowie wciąż zamieszanie, nie ważne co się stanie
Tu gdzie mieszkam na stałe życie jest pojebane
[Outro]
(BAHsick)