Aleshen
Aleshen & waima
Aleshen
Aleshen
Aleshen
Aleshen & Pako (POL) & Vkie & Jony (POL)
Aleshen & Yung Adisz
Aleshen & Vkie
Aleshen & rusina
Aleshen & Kronkel Dom & Macias
Aleshen
Aleshen
Aleshen & Miszel & Pako (POL)
Aleshen
Aleshen
Aleshen
[Refren: Aleshen]
Te bloki nie umieją marzyć
Cały-cały budynek to waży
Nie wyjdę z mej oazy
Z ła-z łamania zasad, zrobiliśmy nakazy
System cały mnie parzy
Kilka rzeczy, musiało się zdarzyć
Nie raz, a wiele razy
Za długa trasa, by patrzeć na wady
[Zwrotka 1: Aleshen]
Wrzucam te bomby, jak Gangplank na górze
Wysoką rank mam, na stówę
Ty może fajk man, masz truder
Bloki moje, jak bullet
Weź mnie złap, jak runę
Moja wizja, malunek, w głowie
Ty parter, ja wyżej
Stoję, cały blok w sztosie tonie (tonie, tonie)
[Hook: Aleshen]
Warszawa, Warszawa, Warszawa (yeah, yeah, haaa)
Jeszcze raz
Warszawa, Warszawa, Warszawa (yeah, haaa)
(Yeah, yeah, yeah, yeah)
[Refren: Aleshen]
Te bloki nie umieją marzyć
Cały-cały budynek to waży
Niе wyjdę z mej oazy
Z ła-z łamania zasad, zrobiliśmy nakazy
System cały mnie parzy
Kilka rzеczy, musiało się zdarzyć
Nie raz, a wiele razy
Za długa trasa, by patrzeć na wady
[Zwrotka 2: Aleshen]
Nie zapominam skąd jestem
Weź-weź trochę, będziesz chciał więcej
Nie robiłem tego z sensem
Każdy mój dźwięk, to był przester
Teraz, zawijam inne pętlę teraz — jestem independent w tym
Dla kogoś pewnie zrzędzę
Chociaż jestem prawdziwy w tym
(Tonie, tonie)
[Hook: Aleshen]
Warszawa, Warszawa, Warszawa (yeah, yeah, haaa)
Jeszcze raz
Warszawa, Warszawa, Warszawa (yeah, haaa)
(Yeah, yeah, yeah, yeah)
[Zwrotka 3: Aleshen]
To nie-to nie Warszawa
I to nie Warszawa
Wsypałem koki, wylała się kawa
Ja wiem, że to baga
Nie mam już słów, kiedy cała jest naga
Tych nowych raperów, to cała plaga
Pój-pójde się widzą, w programie — "UWAGA!"
Wy-wygrywa ten, co najwięcej tu gada
Dlatego te słowa, chowamy po bagach
[Refren: Aleshen]
Te bloki nie umieją marzyć
Cały-cały budynek to waży
Nie wyjdę z mej oazy
Z ła-z łamania zasad, zrobiliśmy nakazy
System cały mnie parzy
Kilka rzeczy, musiało się zdarzyć
Nie raz, a wiele razy
Za długa trasa, by patrzeć na wady
[Zwrotka 4: Rusina]
Za długa trasa, by patrzeć na wady
Za duży horyzont, nie jara mnie Paryż
Daję namiary, chcę tylko zestawy
Ty blady, jak rzucam ziołami za kasy
Gramy, extazy i chodzić na luźne pokazy
Żeby badać najnowsze fazy
Jebać te czasy, jestem ponad czasy
Chciała zacząć z nami, spokój na mej twarzy
Zaraz będą chcieli pytać się, o moje zdanie
Chcą pytać: "Jak z sianem?", "Te skoki, za ile?", "Jak stoisz z wypłatą za pasje?"
Jestem bogatym dzieciakiem, naprawdę sam sobie to wypracowałem
Chcę trzymać, to pchać, to napawać się dumą
Do tego co robię na wieki i amen
[Hook: Aleshen]
Warszawa, Warszawa, Warszawa (yeah, yeah, haaa)
Jeszcze raz
Warszawa, Warszawa, Warszawa (yeah, haaa)
(Yeah, yeah, yeah, yeah)
[Refren: Aleshen]
Te bloki nie umieją marzyć
Cały-cały budynek to waży
Nie wyjdę z mej oazy
Z ła-z łamania zasad, zrobiliśmy nakazy
System cały mnie parzy
Kilka rzeczy, musiało się zdarzyć
Nie raz, a wiele razy
Za długa trasa, by patrzeć na wady