[Refren x2]
Kiedyś zapłacę za to że tak z losem igram
Nic mnie nie uniosło wyżej niż twoje skrzydła
Dostałem tyle ciepła chciałbym oddać w zamian
Coś więcej niż tylko to co do tej pory miałaś
[Zwrotka 1]
Czas nas nie omija i pamiętam o tym co dzień
To dla niej chwila zniknęła gdzieś po drodze
Do tego takim jak ja trudno jest się przyznać
Dotknęła mnie nostalgia swędzi niejedna blizna
Czuję się jak w złych snach ciężko się odnaleźć
Czasem nawet egoista musi zmierzyć się z żalem
Stare zdjęcia spalam widzę ile czas zżera
Dziś ludzi obcych para a łączą nas wspomnienia
Są częścią mnie bez nich nie byłbym sobą
One koiły mój gniew już nie mam nic z tego obok
Czas nas skrzywdził marnowałem go jak talent
A dziś niczego nie ma tu na stałe
Znów oddziela mnie od innych daleki dystans
Znów straciłem wszystko żeby wszystko odzyskać
To już nie czasy gdy serce większe jest niż rozum
Tylko w afekcie prawda reszta to tylko pozór
[Refren x2]
Kiedyś zapłacę za to że tak z losem igram
Nic mnie nie uniosło wyżej niż twoje skrzydła
Dostałem tyle ciepła chciałbym oddać w zamian
Coś więcej niż tylko to co do tej pory miałaś
Wiesz że się nie zmienię to siedzi zbyt głęboko
Znów z moim cieniem uciekam sam nie wiem dokąd
Zgubiłem to coś czego nie poczuję mocniej
Jebać to mam dość gdzieś ulotniłem te emocje
Może mój cynizm jest tylko uczuć substytutem
I choć łatwo szczerzę zęby za nimi chowam smutek
Wiem droga nie tędy ciężko mi przez moją butę
Ale dużo ścieżek krętych to brak czasu na pokutę
Za mną kilka wyskoków sam przez to się zrażam
To cena za błysk w oku tkwiąca we mnie skaza
Porwało mnie parę pokus serca nie mogę zmienić
Wiem to marne lokum niewiele tu przestrzeni
Im mniej masz osób wokół tym mniej rozczarowań
Potrzebny mi był spokój odkąd wyplułem te słowa
Mówić już nie mam o czym czas tu pobyć w ciszy
Spójrz tylko w te oczy zmęczone jak skurwysyn
[Refren x2]
Kiedyś zapłacę za to że tak z losem igram
Nic mnie nie uniosło wyżej niż twoje skrzydła
Dostałem tyle ciepła chciałbym oddać w zamian
Coś więcej niż tylko to co do tej pory miałaś