[Zwrotka 1]
Ziomek mi zrobił legal bit doczekam legala no na pewno
Wy wszyscy niedowiarki zrobię to zrobię robotę chociaż wiem, że nie będzie lekko
Zrobię różnicę, robię różnice walczę sam ze sobą
Traktuje jak worek treningowy ćwiczyłem fizycznie teraz psychicznie sobie też poćwiczę
Jak Venom wtargnęła zaraza na banie
Czasem zastanawiam jaka zaraza we mnie kurwa jeszcze się nie dowiedziałem
Odjąłem sobie zmartwienia, a martwię się o swe życie
Zmieniłem drogę i głosy w głowie dopada mnie to zwątpienie
Leżę w łóżku grubo po północy druga, trzecia, czwarta jest
Komórki w głowie mi dzwonią, Venom zaprzyjaźnia się
Co do kurwy ze złym sobą zaczynam żyć w symbiozie
Nikt tu nie pomoże nawet jak jesteś jebany parker
Zrobię tu swoje wiem jak zechcę to rozpierdolę
Wiem, że jestem w sumie spoko gościem
I w sumie sumienie mnie gryzie trochę
Jak Venom odpuszcza symbioza nagle z czerwonym symbiontem
Carnage z Cletusem, Peter z Venomem ja do nich dołączę
[Zwrotka 2]
Antybohater antysocjalny ze mnie, chce zero kontaktu
Wyniszczam siebie, jak Iron manem byłbym korozja od razu
Zastanowić mocno trzeba się czy być dobrym czy złym no zgaduj
Do drugiego wyboru bliżej taka natura tego światu
Niekontrolowane ruchy przysięgam nie jestem zupełnie ja
Coś ostatnio wpierdala się na łeb Venoma pytam co teraz
Powiesz ty do mnie pierdol się ej ten typ to po prostu mameja
Robię pod górkę sobie od zawsze jednak wychodzę cały ja
Nie zwalniam przy zakrętach jakbym grał sobie w Grid 2
Nie zwalniam jak jest przepaść nie wiem zbytnio co to strach
Skaczę jak Venom po ścianach z różnicą po wersach
Zrobiłem tyle złego że wstyd będzie do końca
Lekcje wyciągnąłem z tego tylko nie do końca
Same smuty robię bo na razie jestem so sad
W złość przeradzam to powiesz jest chyba coś z nim nie tak
Czarna masa i myśli ostre mam jak Wolverina stal jestem jak