Uzi

[Refren: GeezyBeatz]
Głośna jest jak Uzi, ona to jest groupie
Ona lubi Gucci, lubię duże pupy
Nie lubię krzeseł, lubię pufy
Dobrze wiesz, portfel musi być gruby
Jak rakieta lecę do góry, przede mną tylko chmury
Nie widzę nic już tu, nie czuję nic już tu
Nie lubię ich, są fu, to gówno ściąga mnie na dół
Serce złamane na pół, nie naprawisz mnie jak samochód
Cały czas działam jak fast food, ciężko pracuję jak wół

[Zwrotka: GeezyBeatz]
Oni to nie mój team
Chciałbym zapomnieć parę chwil
Lubię ją, ale nie mój typ
Jestem sam, ale gonie kwit
Myślałem że coś jest nie tak
W głowie miałem tylko guap
Pamiętam, poznałem tego smak
Dlatego nie chcę już wracać tam
Chcę miеć kasę tak jak bank, nie chcę słyszeć już tych kłamstw
Jestеm świeższy, mówią wow, nowy swag mam jaki szał
Czemu się spieszę nie wiem gdzie? Chyba wszystko przez ten trap
Chyba coś jest tu nie tak, czy to ja, czy to ten świat?

[Refren: GeezyBeatz]
Głośna jest jak Uzi, ona to jest groupie
Ona lubi Gucci, lubię duże pupy
Nie lubię krzeseł, lubię pufy
Dobrze wiesz, portfel musi być gruby
Jak rakieta lecę do góry, przede mną tylko chmury
Nie widzę nic już tu, nie czuję nic już tu
Nie lubię ich, są fu, to gówno ściąga mnie na dół
Serce złamane na pół, nie naprawisz mnie jak samochód
Cały czas działam jak fast food, ciężko pracuję jak wół

[Zwrotka: $ierra]
$ierra!
Ten numer jest ten na ten, a wy macie jakieś dwie piątki
Świeżutki stack, robię ten cash jak chcę, mogę mieć dwie dziesiątki
To właśnie był cel, suko to właśnie był mój cel, no bo musiałem się uwolnić
Xany na dnie yeah, xany na dnie, leci Hennessy na chodnik
[?]
Banię mam w dolarach, już nie tam
Kiedyś było bite pięć, ale nie chcę cię znać
Postawili przy mnie cash, zacznę śpiewać jak Thug
Jakiś typ coś się tam puszy, lets go, wyglądam jak (Aha)
[?] zapychała śluzy, z moim ziomem sam na sam
Stół zajebany, przyszła odkurzyć
Mam problem, typie mój bag za duży
I'm never in the wrong, daję krew na uszy
VV's, we got no fool-shit, bullshit

[Refren: GeezyBeatz]
Głośna jest jak Uzi, ona to jest groupie
Ona lubi Gucci, lubię duże pupy
Nie lubię krzeseł, lubię pufy
Dobrze wiesz, portfel musi być gruby
Jak rakieta lecę do góry, przede mną tylko chmury
Nie widzę nic już tu, nie czuję nic już tu
Nie lubię ich, są fu, to gówno ściąga mnie na dół
Serce złamane na pół, nie naprawisz mnie jak samochód
Cały czas działam jak fast food, ciężko pracuję jak wół