[Intro]
Siedzę u ziomka i pije i ćpam
I nagrywam
Patrzę na zegar jak czas ucieka
Czas ucieka
Wkurwia mnie to że ciągle wspominam
Jak stary dziad
Nie pamiętam nawet ile mam lat
Nie pamiętam
[Zwrotka 1]
Pierdolony rok
Jak chujowy sok
Kiedy potrzeba mi dobrej się poi
Głowa nie boli
Kminy się robi
Mnie nie obchodzi kto z kim się pierdoli
Pieprze i soli
To twoje danie
Nie będę wkładał ci kutasa w talerz
Wyliżesz palec
Bo było smaczne
Godne podziwu, ale nie klaszcze
Ale nie klaszcze
Chociaż ląduje bezpiecznie na pasie
Mam trochę zmarszczek
No bo sporo stresu było w tym czasie
Ja się nie martwię
Kiedy to mówię to witam się z kłamstwem
Życia nie głaszcze
Jadę do zera i wyciskam szmatę
[Refren x2]
Patrzę ucieka dzień
I to nie nowina dla mnie
Kiedyś było łatwiej mieć
Uśmiech na nowy dzień
Dzisiaj wypominam błędy
Ale to nie zmieni nic
[Zwrotka 2]
Kurwa nie wszedł kolejny kupon
Jeden meczyk spalona stówa
Wiadomości ludzie się kłócą
No bo już czują że ląd się osuwa
Tu zazwyczaj mają dwie twarze
Nie ważne jakie anioł czy kurwa
To dlatego się tworzą cmentarze
Na duszach grane jak blizny po kulkach
Pewnie ktoś tu komuś zaufał
Pewnie ktoś tu kogoś okłamał
Pewnie ktoś tu szuka swej drogi
Na swoje nogi żeby doczłapać
Zawsze twardo wysoka stawka
Nie ma znaczenia że leci tu taśma
Duże pieniądze zerowa praca
Przeraża robota jebana taśma
[Bridge]
Mało co cieszy
Tak jak obiadek u mamy
Kiedy nałogi
Robią nam w życiu kajdany
Co mamy robić
Tego nie wiemy tu sami
Tak jak przy stole
Synek otwiera szampany woo
[Refren x2]
Patrzę ucieka dzień
I to nie nowina dla mnie
Kiedyś było łatwiej mieć
Uśmiech na nowy dzień
Dzisiaj wypominam błędy
Ale to nie zmieni nic