UFAM SOBIE

[Refren]
Ja ufam tylko sobie, liczy się moje zdanie
Ja wierzę tylko sobie, nie okłamiecie mnie, panie
Ja ufam sobie, może nie mam manier
Ja wierzę tylko sobie, nie wiem co to zaufanie
Ja ufam tylko sobie, liczy się moje zdanie
Ja wierzę tylko sobie, nie okłamiecie mnie, panie
Ja ufam sobie, może nie mam manier
Ja wierzę tylko sobie, nie wiem co to zaufanie

[Zwrotka 1]
Chcieli zrobić ze mnie robota
Ale to na próżno robota
Na korytarzach co drugi się gapi, bo wiedzą że goszczą tutaj kota
Chyba potrzebna mi eskorta, potrzebna ewakuacja od kół
Nie chciałem słuchać tych typów w ogóle, ale czasem jest pod górę
A ja chcę moshpit, chciałem wlecieć na głośnik i tyle
Po co tyle emocji odpocznij, typy się spinały jak CrossPit
Wypinają się na rodzinę, teraz zapierdalam tak szybko
Typy coś myślą że to na siłę, teraz zapierdalam tak dużo
Typy coś myślą że ćpam benzynę, parę lat temu ten małolacik
Jak typy zmuszały go bo chcieli żeby zamiast kiety nosił se krawacik
Jak podsuwali mu temacik, a on zamykał codziennie drzwi
Wtedy nagrywałem swoje tracki do szufladki
Przez to odłożyłem książki, wybrałem piosenki, wybrałem ziomali
Teraz nie tylko mam łeb, ale i serce ze stali
Od dawna zarabiamy duży cash, choć sami jesteśmy mali
Od dawna nie ryje się już twoimi kolegami
Bo nie myślą sami, żyję z tymi, co mi zaufali

[Refren]
Ja ufam tylko sobie, liczy się moje zdanie
Ja wierzę tylko sobie, nie okłamiecie mnie, panie
Ja ufam sobie, może nie mam manier
Ja wierzę tylko sobie, nie wiem co to zaufanie
Ja ufam tylko sobie, liczy się moje zdanie
Ja wierzę tylko sobie, nie okłamiecie mnie, panie
Ja ufam sobie, może nie mam manier
Ja wierzę tylko sobie, nie wiem co to zaufanie

[Zwrotka 2]
Ostatni slime, ja zaufałem za bardzo mym ziomkom
Dlatego zostałem sam, ale co złego, to nie ja
Raz mnie kochają a raz nienawidzą wiem to
Ale co złego, to nie ja
Najpierw cię gnoją, a potem Cię gnoją, nie masz nic do powiedzenia
Jestem jak Jeffrey Williams, słyszałeś parę nutek i już smutek
Bo młody ciągle zwija, zaraz tu podjeżdża Uber
Zaraz tu podjedzie limuzyna, mama dumna z syna
Nie chciała żeby młody coś nawijał, to nie moja wina
Że zaufania nawet nie uchyla