​tyler durden

[Refren]
Ty mogłabyś się zamknąć, ale nie jesteś okiem
Jeżdżę po cribie z gazem, nasze tracki lecą z okien
Mówi, że przesadzamy, a ja nic już z tym nie zrobię
Jesteśmy za wysoko, boję się o swoją głowę
Ty mogłabyś się zamknąć, ale nie jesteś okiem
Jeżdżę po cribie z gazem, nasze tracki lecą z okien
Mówi, że przesadzamy, a ja nic już z tym nie zrobię
Jesteśmy za wysoko, boję się o swoją głowę

[Zwrotka]
Dźwigam to gówno, póki mi wystarczy sił
Raz, dwa, ruchy jak Tesla, cicho, gdy nie patrzy nikt
Kolorowe kieszenie, trochę tamtych, trochę tych
Tu się boją bólu, już przywykłem, dla mnie G
I ciągle papier, jеbany papier (jebany papier)
Ty niе chcesz słuchać, bo nie jesteś w temacie
A my na okrągło, bongo Backwood, a nie bongo
Nie jestem w tym jedną nogą, tonę, a zniknął ponton
Nowy gas, jak idziesz ze mną, to zjesz, patrzę, jak mi rośnie cash
I w studio siedzę cały dzień, dzień, dzień, dzień, dzień
To nie perc, portfel gruby jest jak Benz
Suka daje głowę, nie odpowiedź, nie, nie, nie, nie, nie
Okej, to nie power, ledwo wstałem
To nie, kurwa, dyskoteka, to poważne zarabianie
Potem (Potem co?), potem powiesz, że mam rację
(No właśnie) i wyjdzie, kurwa, tak jak zawsze

[Przejście]
To się dzieje organicznie, nie jest łatwo wejść w tą dżunglę
A ktoś dobrze napisał, ja to nowy Tyler Durden
Pewnie ci będzie głupio, że zaufałeś kurwie
Moje psy muszą mieć co zjeść i chodzić z pełnym kubkiem

[Refren]
Ty mogłabyś się zamknąć, ale nie jesteś okiem
Jeżdżę po cribie z gazem, nasze tracki lecą z okien
Mówi, że przesadzamy, a ja nic już z tym nie zrobię
Jesteśmy za wysoko, boję się o swoją głowę
Ty mogłabyś się zamknąć, ale nie jesteś okiem
I wiem, że na nas patrzą, a ze mną nie jest okej
Mówi, że przesadzamy, a ja nic już z tym nie zrobię
Jesteśmy za wysoko, boję się o swoją głowę

[Outro]
Kręcę te filmy jak David Fincher
Obracam, siadam, bo jest źle, jak stygnie
Mała dziwko, wiesz o czym myślę
To trzeba mieć we krwi, to oczywiste