[Zwrotka 1]
Gadka o planach, kurwa, znowu?
Blanty, browar i wódka w domu
Chłopcy tańczą w barach po zmroku
Wyryte w pamięci twarze wrogów
Wiem jak to wygląda z boku, zgubiliśmy sens kroków
Znów nas mnie w tym roku, a ja chciałem pisać o miłości i słońcu
Taksówka, miasto, neony, klub, bass, bar, one
Mój hip-hop robi robotę tyle lat, wciąż nie chodzi o flotę
Kminię dylemat co siedzi mi w głowie
Czy wstać za godzinę lub czy nie spać w ogóle?
I w sumie to jedno to jeszcze otworzę
Usiądę o wchodzie i się zastanowię...
[Refren]
Bo co nas czeka sam nie wiem, a co jeśli niewiele?
Przecież to tylko jedno życie, jakich już wiele jest tu
Czas nie oszczędza nas, nie wiesz? Mamy chwilę dla siebie
Za krótką chwilę na szczęście, a tyle czasu na ból...
[Zwrotka 2]
Życie jest kruche, doceń
Zrywam z pracy na pogrzeb
Garść piachu na trumnę na koniec
Chłopcy przyjmują zgodnie
Nie słucham bajek o karmie
Za dużo chyba widziałem
Dawaj, nie zmulaj, chodźmy na stację
Sklepy dawno nie są otwarte
Ciężko żyć, szkoda umierać
Nowy dzień, stara bieda
Otrzyj łzy, nic się nie martw
Jeszcze nieraz nas czeka gleba
I chuj, będę grał już aż do utraty tchu
Choć nie mam żadnych słów, które mogą ugasić Twój ból
[Refren]
Bo co nas czeka sam nie wiem, a co jeśli niewiele?
Przecież to tylko jedno życie, jakich już wiele jest tu
Czas nie oszczędza nas, nie wiesz? Mamy chwilę dla siebie
Za krótką chwilę na szczęście, a tyle czasu na ból...
[Zwrotka 3]
Wiem, że nie ma dróg łatwych, na bank
Więc ziom idę dziś, jak Ty, na bar
I zastanawiam się nad tym nadal
Czemu ciągle to na nas pada
Co? Nieważne. Walimy shot'y przy barze
Jutro musi być nasze
W końcu Sznaps za pomyślność zdarzeń
Kotku, wyjdźmy ze sfery marzeń
Już tyle razy o nich gadałem
A serio to nie chcę być w centrum wydarzeń
Tańczyć i pić, tak przywitać ranek chcę
Ty, polane jest i bawim się
A ona tańczy dla mnie...
[Refren]
Bo co nas czeka sam nie wiem, a co jeśli niewiele?
Przecież to tylko jedno życie, jakich już wiele jest tu
Czas nie oszczędza nas, nie wiesz? Mamy chwilę dla siebie
Za krótką chwilę na szczęście, a tyle czasu na ból...