Twoje glany by Big Cyc
Twoje glany by Big Cyc

Twoje glany

Big Cyc * Track #3 On Miłość, muzyka, mordobicie

Twoje glany Lyrics

Gdzie na dywan z tymi buciorami!!!

Śmierdzą mocno jak kalosze wujka Tadzia
I są ostre niczym szpilki twojej mamy
Codziennie wkładasz je i zakładasz
Ciężkie buty, symbol życia czyli glany

Dziki krzyk budzi cię z samego rana
Ratunku!!! łobuz, bandzior
Nie wytrzymam z nim już dłużej
Zamiast w piżamie ty sypiasz w glanach
Jesteś wariat, to już wiedzą wszyscy ludzie

Twoje glany, twoje glany
Twoje glany nie jednego już skopały
Twoje glany, twoje glany
Twoje glany nie jednemu wycisk dały

Twoje glany to historia okolicy
Twoje glany - sztandar i wyzwanie
Co nadepniesz piszczy, syczy, ryczy
A co kopniesz to już jest złamane

Są jak nożem albo kosą cięte rany
Jak z wulkanu co wybuchła wielka siła
Ważą tonę i trzy kilogramy
Żyć bez glanów to dla ciebie jest mogiła

W ciężkich czasach ciężkie buty są jak złoto
Na zadymy, do dziewczyny i do szkoły
W myślach fruwasz już bardzo wysoko
Lecz najczęściej to niestety łapiesz doły

Your Gateway to High-Quality MP3, FLAC and Lyrics
DownloadMP3FLAC.com