Żyję w tym, nigdy na przekór sobie to moja awangarda
Przez 12 dni byłeś Hektorem teraz to tylko Salamanca
The last one, czas zwiększyć dystans
Chcę większych wyzwań
Nie ma tego złego co by nie wyszło na dobre
Więc po co więcej te wersy pizgać
Nie wiem sam, przecież jeden na stu
Potrafi dostrzec piękno w tym
I chodź już nie ma nas tu
To potrafię dostrzec w tobie piękno
Ty jesteś moją częścią i to częściej niż ja
Aparycja nie jest ważna dla mnie
Jebac wszystko byle by być jak my
Chcesz tego, wiem
Niech nasze życie nie kończy się na yo, siema, cześć
Do teraz nie czułem się na siłach ale będzie grejt
Bądź moją Boni girl dzisiaj
Bądź ją, chwilo trwaj
Konstelacje układają się po naszej myśli #ruchy gwiazd
Elewacja wali się na głowę nam a
Elewacja wali się na głowę nam
Mam branie gdy latam tu biatch
Masz wodę w kolanie to spływaj
Jak mam ochotę zalać się
To chleję, nie patrząc na rachunek
I brakuje mi tchu
Nie ratuje mnie puls
To trolluje mnie Bóg niech zejdzie na ziemie
Zabierze mi słuch to go rozjebie
Bo moja wena nie wybucha z czasem jak
Jebany dynamit
Jebać leszczy co zbierają fejm po
Jednym tytule #konami
Follow me na szczyty gór po pierwszy milion
Nie wolno tam wejśc? tam trzeba wejść szybko
Limbo - ty całujesz deskę, a ja podnoszę poprzeczkę
Dotknij nas
Dotknij nas
Dotknij nas
A zobaczysz co to cierpienie
Flow i blask
Flow i blask
Flow i blask
A niedługo oślepią Cie moje promienie