Tony Stark

[Zwrotka 1: ST]
Nie mieliśmy tutaj nic, nawet jebanej kontroli
Ciągle melanże i kwit, ciągle ta wóda i syf
Śpiewałem o tym, że jestem jak oni
Choć nigdy nie czułem się kurwa jak oni
Bo nigdy wcale nie chciałem być jak oni i nigdy
Dobra widziałeś to wyjdź
Stałeś tu obok jak paru debili się śmiało, że święty
No przecież Ty stałeś tu obok jak ci sami ludzie krzyknęli, że jestem najlepszy, wow
I szkoda, że wtedy nikt we mnie nie wierzył
I szkoda, że wierzyłem w Ciebie, bo lepszego ojca dostałem na Ziemi
Wertuje ludzi jak Werter, skazana na Azarath jestem jak Raven
Zanim zakocham się w glebie to minę mentalne więzienie i poszukam siebie i znajdę tu siebie
I znajdę tu więcej niż Eden, to życie po życiu nie może być lepsze od tego za które zapłaciłem cenę
Już nie wiem, a po co to, po co to, po co to zło?
Veritaserum, nie boję się wypić, pomimo, że widzę to dno
Pomimo, że mimika twarzy mi mówi, że został mi rok
Pomimo to wszystko, jedyne co czuje to love

Jedyne co mogę powiedzieć to, że jest mi słabo
Jedyne co muszę powiedzieć to kocham Cię mamo
Jedyne czego tutaj szukam to moja tożsamość
Jedyne co czuje, jedyne co czuje, jedyne co czuje to chłód

Jedyne co mogę powiedzieć to, że jest mi słabo
Jedyne co muszę powiedzieć to kocham Cię mamo
Jedyne czego tutaj szukam to moja tożsamość
Jedyne co czuje, jedyne co czuje, jedyne co czuje to chłód

[Zwrotka 2: j.s]
Czemu jestem sam skoro wokół tyle gwiazd
Uśmiech niesie kot, kiedy skrzydła straci ptak
Chciałbym widzieć dom, chciałbym poznać moje ja
Zbroja chroni mnie, zamknięty jak Tony Stark

Czemu jestem sam skoro wokół tyle gwiazd
Uśmiech niesie kot, kiedy skrzydła straci ptak
Chciałbym widzieć dom, chciałbym poznać moje ja
Zbroja chroni mnie, zamknięty jak Tony Stark